sobota, 14 września 2013

!!Rozdział Końcowy!!

14 lat później.....

        Oliwia i Kevin wrócili do siebie już od 4 lat są razem.A za 2 tygodnie Oliwia i Kevin mają zostać rodzicami.Oliwia w Londynie czuła się bardzo źle nie umiała się tam odnaleźć.Odkryła też,że dyrektor szkoły to jej ciocia w gabinecie odkryła Zdjęcie jej Mamy i Cioci (dyrektor).
         Kevin dowiedział się o tym,że Oliwia przespała się z Lukasem,ale ona mu to wytłumaczyła i jej to przebaczył teraz to tylko się liczy ona i jego dziecko,które ma przyjść na świat za 2 tygodnie.Pobrali się i zamieszkali w pięknym domu.Kevin urządził już pokój dla swojego syna myśli,że zostanie taki jak ojciec.Oliwia 14 lat temu skończyła śpiewać wydała miliony płyt była piosenkarką....Lecz jak miała ostatnią przerwę w Londynie wyjechała z grupą przyjaciół nad morze (Mario,Marco,Wera,Kamila,Kevin itp.) była w pokoju z Kevinem.Musieli razem spać bo mieli wielkie małżeńskie łóżko.Gdy już był ostatni dzień Kevin musiał jakoś wykorzystać to,że się tyle nie widział z Oliwią pojechał do sklepu kupił bitą śmietanę, truskawki i czekoladę w tupie zapłacił za wszystko i wrócił do Oliwi,która czytała sobie książkę.Kevin położył się na niej
-Będę cię jebał jak Lewandowski Real-Powiedział do niej śmiejąc się,ona potem też się zaśmiała i zaczęli się całować.Oliwia chyba załapała o co chodziło Kevinowi
Gdy Oliwia była tylko w staniku i jeansach on wyciągnął bitą śmietanę i skierował bitą śmietanę na jej brzuch on to potem zlizywał,a ją to podniecało....
Delikatnie w nią wszedł......Opadli z sił na łóżko zakryli się kołdrą,Oliwia głowę dała na jego tors a on bawił się jej włosami.
-Było wspaniale-Wyznał

-Ta nigdy tego nie zapomnę
Kevin wyciągnął truskawki i czekoladę i karmił swoją dziewczynę,a ona go.
Gdy już wrócili do domu,Oliwię bolał brzuch,powiedziała to Kevinowi.Na drugi dzień zrobiła test ciążowy była szczęśliwa,że jest w ciąży.Nie powiedziała Kevinowi o tym,że jest w ciąży,powiedziała kiedy była w Londynie przez Skeypa powiedziała,że jest w ciąży.Chłopak był niezmiernie szczęśliwy.Kiedy już Oliwia mogła wyjechać z Londynu.Pawełek ma już 10 lat chodzi do 2 klasy.Chłopczyk to bardzo mądry dzieciak,już od 5 roku miał styczność z Piłką Wojtek wiedział,że będzie się rodził młody bramkarz lub napastnik,pomocnik,obrońca...
Ojciec Oliwii ułożył sobie życie w Afryce żyję tam z sąsiadką.Jest szczęśliwy!
2 tygodnie później.....
Oliwia urodziła szczęśliwego syneczka nazwali go Dominik Kevin Grosskreutz,twarz miał podobną do tatusia lecz rączki i nóżki miał podobne do mamusi xD
Właśnie co z Panem Dominikiem Furmanem dalej kocha Oliwię,ale wie,że jest z Kevinem szczęśliwa i on tego nie będzie psuł.Od 2015 roku gra w Borussi Dortmund.
Oliwia leżała sobie w sali szpitalnej i czekała,aż jej mąż przyjedzie i ją zabierze do domu........
Oliwia już była kilka godzin w domu nakarmiła i przebrała do snu małego Dominika włożyła go do łóżeczka i śpiewała mu kołysankę.Kiedy malutki chłopczyk zasnął do pokoju wszedł Kevin Objął swoją żonę i popatrzył jej prosto w oczy
-Boże nie wieże!-Powiedziała muskając jego usta
-Co?
-Że w każdej chwili może się wszystko zmienić
-Obiecuję ci to,że już się nic nie zmieni-Pocałował ją
************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Koniec!
Jak chcieliście macie końcowy rozdział przepraszam,że taki beznadziejny i głupi ale musiałam go jakoś zakończyć.Nie miałam już pomysłów do tego bloga!
Zapraszam na pozostałe 
http://marco-emila.blogspot.com/
http://lukas-patrycja.blogspot.com/
Dziękuje za komentarze wyświetlenia i oczywiście za zaobserwowanie

Tak czy nie

Drogie czytelniczki postanowiłam,że zrobię tak albo pisze końcowy rozdział lub kiedyś wrócę.Wybierajcie!
Chce założyć nowego bloga a ten wogólę mi nie wyszedł i tak się złożyło więc macie do wybierania jak tak to jeszcze jutro może się pojawić końcowy rozdział.Pozdrawiam Monika :*

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 25

Nie umiałam uwieżyć,że się dostałam i w dodatku dostałam wysokie stypendium...Wróciłam wykończona do domu,ale też byłam bardzo zadowolona i szczęśliwa!
-I jak-Zapytał Wojtek stojąc koło mnie 
-Nie dostałam się-Zrobiłam smutną minkę ,a ten zaraz mnie przytulił i powiedział,że następnym razem mi się uda ja wtedy pękłam śmiechem i tylko umiałam z siebie wydusić-Żartowałam-Wybuchłam śmiechem 
-To znaczy,że się dostałaś?-Niedowierzał 
-Tak-Pokręcił mnie wokół osi,nagle mnie postawił popatrzyliśmy sobie w oczy i on mnie....pocałował!?
On ma dziecko z moją mamą!Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.Wtedy w moim umyślę znajdowały się tylko te myślii
Teraz się musisz obudzić  Oliwia!Nie jesteś tylko do bzykania!
-My nie możemy-Krzyknęłam przerywając pocałunek,wyszłam z sypialni i zamknełam się w moim pokoju.Zasiadłam przy biórku i przeglądałam papiery,była 23.00 ,a jutro 1 dzień w szkole muzycznej ciekawe co mnie czeka?Położyłam się i momentalnie zasnełam...

Następnego dnia...
Obudziłam się o 6.30 za oknami jeszcze było ciemno.Do szkoły mam na 7.15,ubrałam się i zeszłam pociuchu na dół zjeść śniadanie.Wyszłam z domu i powędrowałam do szkoły.Byłam w szkole puktualnie byłam mega i to mega zaskoczona,że się nie spóźniłam .Wszyscy dostali swoje plany lekcji i swój klucz do pokoju,na kluczach był numer 19 cudowny nummer dla mnie <3 Otworzyłam pokój i co najpierw wypróbowałam to było łóżko.W pokoju było jeszcze jedene łóżko.Popatrzyłam się na drzwi i zobaczyłam jak ktoś wchodzi do pokoju.Była to blondynka,bardzo ładna blondynka mogła by się związać z Reusem.Na pierwszy rzut oka wydawała mi się bardzo plastkowa,taka tapeta z niej ale przekonamy się...
-Hej,Oliwia-Podałam jej rękę
-Cześć,Violleta-Odwzajemniła gest-Fajnie,że mam taką współlokatorkę-Uśmiechneła się
-Ja także-Też się uśmiehnełam
Nagle usłyszałam jak mój telefon dzwonił na moim łóżku.To był SMS od Wojtka o nie 'DLACZEGO JA!!' 
Niu umiałam sobie tego wybaczyć co wczoraj zrobiłam,ale dobrze,że nic więcej nie doszło.
"Musimy poważnie porozmawiać i to natychmiast.Czekam na stadionie.Wojtek :*"
-Do dupy se wsadż tego buziaczka-Wydarłam się do telefonu 
-Co się stało?-Zapytała Violleta 
-Muszę lecieć,może zobaczymy się później-Uśmiechnełam się do niej i znikłam.
Wyszłam z szkoły taka nerwowa,że aż nie umiałam uwieżyć.Po 30 minutach doszłam na stadion,ochroniaż mnie poznał i bez problemu mnie wpuścił.Weszłam przez tunel i weszłam na mórawę.Zobaczyłam Wojtka z mamą.O nie czyżby coś się stało oby nie proszę!!Bałam się!Nogi mi się uginały a w brzuchu taki ból.
-Hej mamo,Hej Wojtek-Przywitałam się z nimi
-No hej co tam?-Uśmiechneła się-Nie musisz opowiadać Wojtek już wszsytko wypaplał
O boże co on jej powiedział o rany jezu ratujcie.Muszę się wybrać do psychologa.
-TZN?-Zrobiłam dziwną minę
-No o szkolę,że dostałaś się i o stypendium-Mówiła dumnie xD
-Aha o tej szkole-Udawałam,że wiem o co cho xD
-A no jakiej chyba nie powiesz mi,że jeszcze chodzisz do jakiejś szkoły
-Nie nie skądże
-Dobra zbieramy się,dzisiaj urządzamy ognisko-Powiedział łapiąc mamę za rękę 
Wstąpiliśmy do markietu i pokupowaliśmy wszystko na te ognisko a ja se kupiłam pianki i się z tego podjarałam

WIECZÓR!......Po malutku wszscy z drużyny Wojtka się zbierali na te ognisko byłam jeszcze w moim pokoju ubrałam czarne legginssy i bluzę od Wojtka pozwoliłam sobie to 'POŻYCZYĆ',więc to już jest moje hah.
Ktoś zapukał do moich drzwi ja momentalnie pwiedziałam tylko 'Proszę'
-Hej-Powiedział Lukas-Jak tam szkoła?Dostałaś się?-Zadawał mi mnóstwo pytań 
-Może tak hej napoczątku i teraz tak a)Dobrze a teraz b)Dostałam się i dostałam także stypendium-Przytulił mnie
-Dobra choć,bo już wszyscy czekają-Szepnął mi do ucha ja tylko przytaknełam 
Zeszliśmy na dół na taras,dobrze się wszscy bawili było smażing xD Nagle ktoś mnie zaszedł od tyłu i szpnął
-Mam do Ciebie nie spodziankę-Ja momentalnie wstałam i pobiegłam z Poldim do auta
-To jaka ta niespodzinka?-Zapytałam zniecierpliwiona 
-Zobaczysz-Poruszał brwiami 
Po 45 minutach byliśmy na miejscu.Chwila ja tu już kiedyś byłam z Wojtkiem,A no tak to jest miejsce gdzie Wojtek spotkał moją mamę.Moja mina opadła.Przypomniało mi się to co Wojtek mówił 'Może ty tu kiedyś znajdziesz swoją drugą połówkę'
-I jak podoba Ci się?-Zapytał
-No oczywiście-Uśmiechnełam się a ten przybliżył się do mnie.

(MYŚLI LUKASA)
Jest taka śliczna,poprostu ją pragnę,dzisiaj miałem trening i założyłem się z Wojtkiem,że ją dzisiaj przelecę.Zbliżyłem się do niej i skierowałem moją dłoń na jej szyi.Popatrzyłem jej prosto w oczach miała w oczach strach.Po chwili ją namiętnie pocałowałem.Próbowałem ją podniecić tylko namiętnymi pocałunkami aby sama dzisiaj wkleiła się do łóżka.
-Jedzmy do domu-Powiedziała i skierowała się do samochodu
Szybko też wsiadłem do samochodu i pojechaliśmy do domu.
Jak dojechaliśmy do domu,sami doszliśmy przed pokój Oliwii,popatrzyłem się trochę na nią i znowu to samo pocałowałem ją!Mam ją w garści muszę ją przelecieć,teraz albo nigdy!RAZ SIĘ ŻYJĘ!
Weszliśmy do pokoju,zdjąłem jej bluzę potem leginssy i resztę garderoby potem musiałem ja sam wszsytko z siebie zdejmować.Widziałem,że ona tego nie chcę ale robi z przymusu.
-Będę delikatny-Pocałowałem ją......

(OLIWIA)
Co ja kurna wczoraj zrobiłam?Byłam taką szmatą,dałam mu się przelecieć a tak tylko mówiłaś 'Oliwia nie jesteś tylko do bzykania' Huj prawda jesteś tylko do bzykania dajesz się wszystkim!!
Obudziło mnie leekie muskanie mojego ramienia potem szyi a na końcu pleców,wiedziałam,że to Lukas
-Dzień dobry-Pocałował mnie namiętnie
-Hej-Założyłam jego koszulkę i poszłam sobie po ubranie i weszłam do łazienki 
Wyszłam z łazienki to już Podolskiego w moim łóżku nie było.
-Zrobiłem śniadanie-Powiedział Podolski podawając mi talerz z naleśnikiem,zdecydowałam,że będe jadła na tarasię 
Zjadłam śniadanie i wybrałam się do szkoły.Sekretarka mnie w drodzę do pokoju zaczepiła mnie
-Pani Oliwio jest pani proszona do Pani Dyrektor-Powiedziała wzkazując drzwi od dyrektora
Weszłam do środka pokoju i doznałam szoku co tam znalazłam.......


(MYŚLI WOJTKA)
O 11.00 mieliśmy trening,weszłem na murawę i od razu podeszłem do Podolskiego
-I jak tam.Przeleciałeś?-Zrobiłem zadziorską minę
-Oj tak tak wiesz jaka ona jest nie zła-Podjarał się
-Okej to spoko 
-Chłopaki 20 kółek!!-Powiedział nasz trener 

PRZERASZAM ŻE NIE DODAJE ALE BYŁAM NA KOLONII 2 TYGODNIE I POPOSTU NIE MIAŁAM JAK ALE NADRABIAM NADRABIAM
CZYTASZ KOEMNTUJESZ MOTYWUJESZ MNIE
Polecam bloga ---->http://przyjazn-jest-podstawa-kazdej-milosci.blogspot.com/

piątek, 19 lipca 2013

poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 24

-Marco zabiję drania ,nie najlepiej go udusić-Powiedziałam nerwowa klupując w drzwi 
-Słyszysz to?-Zapytał Kevin 
-Ktoś otwiera drzwi.Jestem uratowana-Powiedziałam zadowolona,poczułam na sercu ulgę 
Marco ten głupek,nam otworzył drzwi,szybko wybiegłam na zewnątrz,bo tam na mnie czekali......

KEVIN

-I jak?-Zapytał szczerząc swoje zęby
-No nic 
-Kevin ty głupku,chcieliśmy z Mario,żebyś ją zatrzymał a ty mi mówisz nic-Potrząsnął mną.Szybko wybiegłem,aby z nią jeszcze porozmawiać może nie jest za późno,aby ją zatrzymać.
Na boisku jej nie było,ale jej koleżanki powiedziały,że była się z nimi pożegnać.Moje serce biło coraz bardziej,jakbym już ją stracił.Pojechałem na lotnisko,szukałem jej,aż znalazłem.Siedziała miała spuszczoną głowę.
Jezu a jak ona się spóźniła na ten samolot-Pomyślałem z strachem
Podszedłem do niej,klęknąłem moje ręce skierowałem na jej kolanach.
-Co ty tu robisz?-Zapytała miała łzy w oczach 
-Oliwia kocham cię-Pocałowałem ją namiętnie,nasz pocałunek stał się bardzo długi,gdy już ona odkleiła swoje wargi od moich,musiałem jej powiedzieć całą prawdę 
-Nie chce,żebyś tam jechała.Już się czuje,że cię straciłem moje serce bije coraz bardziej jak nie jestem blisko Ciebie
-Obiecuje ci,ze będę tu przyjeżdżać-Dała mi buziaka w policzek i odeszła 
-Oliwia czekaj!-Zatrzymała się,a ja podbiegłem i ją znów namiętnie pocałowałem.Nie umiałem skończyć jej całować,moje serce nie wytrzyma tyle lat,modlę się ,żeby coś się w tej szkole zepsuło.Chce żeby śpiewała i takie tam,ale nie chce aby śpiewała w Londynie. Pożegnaliśmy się w objęciach,wróciłem na Idunę aby się przebrać z tych ubrań treningowych .Pojechałem do domu,poszedłem do sypialni i położyłem się na łóżku.Wspominałem chwile z Oliwią.....

NASTĘPNEGO DNIA


OLIWIA

Obudziłam się w mieszkaniu Wojtka
-W kuchni jest śniadanie,potem się ogarnij i jedziesz ze mną na trening
-Dobrze szeryfie!!Ale jutro przesłuchanie jak mam popracować nad piosenką?
-Tam sobie jakąś miejscówkę znajdziesz
Ogarnęłam się i wychleliśmy na stadion Arsenalu.Nie chętnie wysiadłam z auta.Przed stadionem dostałam SMS od Kevina
"Tęsknie,trzymam kciuki na jutro"
Uśmiechnęłam się do ekranu,po chwili jakiś chłopak wpadł na mnie.Moje kartki z nutami były na ziemi.On i ja szybko pozbieraliśmy je
-Przepraszam cię to moja wina-Podał mi te kartki
-Tak to twoja wina-Zaśmiałam się 
-Lukas Podolski,znajomi gadają na mnie Poldi
-Podi?-Zaśmiałam się 
-Z mojego nazwiska Podolski-Zirytował się
-Tak wiem,mój ojczym to Wojtek Szczęsny
-Łoł nie wiedziałem,że Wojtek ma taką ładną pasierbice-Był zdziwiony 
Weszliśmy do środka on do szatni a ja na ławkę rezerwowych.Chłopcy szybko weszli na boisko 
-Dzień dobry chłopaki-Powiedział jakiś stary dziad,szybko wstałam i podeszłam do Wojtka 
-Wojtek co to za stary dziad?-Zapytałam szeptem 
-To nie stary dziad tylko nasz trener Arsene Wenger-Powiedział szeptem,koło nas stał Poldi cały czas się śmiał,może to co powiedziałam,że ich trener jest takim starym dziadem
-Wojtek czy to twoja pasierbica?-Zapytał Wenger
-Tak to moja pasierbica Oliwia-Pomachałam ręką 
-Cześć miłego treningu-Powiedziałam stojąc koło trenera
-No właśnie chłopaki miłego treningu-Zaśmiał się -To już 15 kółeczek
-Trening trwał 2 godziny wyszłam ze stadionu.Czekałam na Wojtka 15 minut na ławce obok auta
-To gdzie chcesz jechać?-Zapytał
-No nie wiem.Do domu-Zdziwiłam się 
-Pojedziemy w specjalne miejsce
Po 45 minutach jazdy byliśmy na miejscu.Miejsce było piękne MORZE I PIĘKNY ZACHÓD SŁOŃCA.
-Tutaj spotkałem twoją mamę,może ty kiedyś kogoś znajdziesz-W sercu poczułam ból mocny ból.Jak on mógł powiedzieć,że ja sobie kogoś znajdę,tylko teraz marze o Kevinie.
-Oliwia słuchasz mnie?-Zapytał Wojtek,ja natomiast zapatrzyłam się w piękny zachód słońca
-Przepraszam zapatrzyłam się
-Jedziemy już
-Tak,oczywiście
O 22 byliśmy w domu natychmiast poszłam do pokoju,który Wojtek wskazał

NASTĘPNEGO DNIA PRZESŁUCHANIE

Rano Wojtek przyniósł mi śniadanie do łóżka 
-O której masz przesłuchanie
-O 12-Napiłam się kakao
-Przepraszam cię Oliwia ale muszę już zmykać na trening do tego starego dziada jak ty to na niego mówisz.Trzymam kciuki!-Zaśmiał się 
-Poodwiedzałam bo gościa nie znałam-Razem się zaśmialiśmy.Pożegnałam Wojtka zamknęłam dom i dokończyłam śniadanie.Na zegarku widniała godzina 9.Chciałam się upewnić,czy jest taka godzina,więc zajrzałam do komórki,tam natomiast było po 9,ale co to za różnica dobrze,że nie 12.Na wyświetlaczu komórki wyświetlił się numer Weroniki,trochę się zdziwiłam tym telefonem,ale odebrałam
-Hej-Powiedziałam z słodkim głosem
-No cześć jak tam?-Zapytała zmartwiona 
-Dobrze dzisiaj przesłuchania
-Wszyscy trzymamy kciuki
-Dziękuję,opowiadaj co tam u was?
-Też dobrze,tylko trochę źle z Kevinem-Powiedziała śmiejąc się
-Wera co jest z nim?-Zaśmiałam się
-Zamknął się w szatni chłopaków 
-Co jak to?-Zapytałam
-No nie wiem,wrócił do domu i następnego dnia mieli trening i  wtedy się zamknął.Teraz nie ma treningów,bo Jurgen nie wie co z nim zrobić.Może zadzwonisz do niego?-Zapytała błagalnie 
-Dobrze-Rozłączyłam się i wybrałam numer do Kevina 


-Kevin co się dzieję?Wera do mnie dzwoniła i powiedziała że się zamknąłeś w szatni
-Oliwia ja nie mogę tak żyć-Mówił błagalnie,może oczekiwał że wrócę 
-Ale przecież dasz rade,wiesz co mam pomysł
-Słucham?!
-Wyjdź z szatni i jak ci to oczywiście pasuje mój pokój jest pusty,możesz tam przebywać-Rozłączyłam się
Ubrałam się i wzięłam moją torebkę z nutami,wyszłam z domu o 11.


PRZESŁUCHANIE

-Pani Oliwia Yoko proszona na sale-Powiedziała sekretarka
Weszłam do sali i zśpiewałam.Byłam przedostatnia.na tablicy Pani Dyrektor rozwiesiła kartkę kto się dostał.Nie umiałam uwierzyć,że.........

Przepraszam za taki beznadziejny rozdizxał,ale nie mam pomysłu,obiecuje,że kolejny już was zdziwi.JHak myślicie dostnie się czy nie
  

sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 23

Po wczorajszej kłótni z Kevinem czułam się strasznie a jeszcze jak go dzisiaj rano ujrzałam w moim łóżku.Co się stało?Nic nie pamiętałam głowa mnie bolała,zeszłam na dół do kuchni po tabletkę na stolę leżała karteczka "Za 5 dni przyjadę po Ciebie.Wojtek"
-Pfff.Huj myśli,że pojadę tam!Nie ma mowy nigdzie nie jadę-Podarłam tą kartkę i wyrzuciłam do kosza.W tym momencie wszedł Kevin do kuchni
-Co taka nerwowa?-Objął mnie w pasie i chciał pocałować,ale ja się od niego odkleiłam
-Co się wczoraj stało?-Oparłam się o parapet i popatrzyłam w okno
-Mam być szczery?-Zaśmiał się,cały czas się do mnie doklejał 
-Dawaj zaskocz mnie!-Szepnęłam mu do ucha
-Więc zrobiliśmy to kolejny raz.Nie umiałem na Ciebie patrzeć,jak kłóciłaś się ze mną,więc pocałowałem cię a potem  sypialnia 
-Nie ty se jaja chyba robisz?-Nic takiego nie pamiętałam,więc nie wierzyłam w to co on mówił.
-Nie,no jak zwykle zabezpieczyliśmy się -Pękną śmiechem
W domu nikogo nie było,oprócz małego Pawełka.Wszytkich gdzieś poniosło.Mama dostała rolę w filmie ,a Wojtek już na zgrupowaniu w Londynie.O godzinie 11.36,jadłam sobie śniadanie z Kevinem,usłyszałam dzwonek dpo drzwi.Poszłam otworzyć
-Siemanko siostrzyczko-Powiedział Mateusz rzucając się na mnie
-Mateusz?Austin?Co wy tu robicie?-Zapytałam z miną WTF
-Co co ty do domu nie można przyjechać-Szybko weszli do domu i skierowali się do kuchni.
-Ej chłopaki!-Pobiegłam za nimi.Weszłam do kuchni,totalny spokój
-To wy razem-Pokazywał na zmianę palcem na Kevina i mnie
-Niue,tylko Kevin mi dotrzymuję towarzystwa-Trochę się jąkałam,bo to miała być taka wymówka,ale Mateusz i tak będzie węszył
-A co jest?-Zapytał zdziwiony Austin
-Mama dostała rolę w filmie,Wojtek na zgrupowaniu w swoim ukochanym Londynie ,a tata z sąsiadką planują ślub
-A co z ślubem Wojtka i Mamy?
-Trudno mi powiedzieć,wiem że na razie odwołany ten ślub :(
-A co z tobą
-No ja za 5 dni do Londynu, na te przesłuchanie :'(
-Ja już będę się na trening zbierać-Powiedział Kevin pocałował mnie w czoło-Na razie :*-I wyszedł.
Usłyszałam,że Pawełek się obudził,więc poszłam na górę,przewinęłam go i ubrałam.Zeszłam na dół  i zaczęłam gotować zupkę na obiad.Mateusz i Austin poszli do swojego muzycznego garażu.....



[Kevin]
Musiałem już wyjść,bo o 12.30 m a być trening,a także nie chciałem słyszeć o tym całym Londynie.Podjechałem pod stadion,wziąłem moją torbę i powędrowałem do szatni
-Cześć chłopaki-Powiedziałem smutno :(
-Hej.Co jest?-Zapytał Lewandowski,bo widział, jaką mam minę.
-Nic-Odpowiedziałem i ubrałem się na trening
-To co chłopcy idziemy?-Zapytał Kloop stojąc w drzwiach..Od razu wszyscy wyszli i powędrowali na boisko
-Kevin no co się dzieje?-Gnębił mnie cały czas Lewy
-Dobra chłopcy.Oliwia wyjeżdża za 5 dni do Londynu
-Co?-Zapytał Reus
-Wiesz na te przesłuchanie 
-Kevin ale jak ja wiem to jest tylko 5 miejsc-powiedział już zmęczony Reus
-Chłopaki co z wami?-Zapytał wkurwiony Kloop 
-Nic nic 
-Chłopaki na dziś to koniec,bo coś dzisiaj nie możecie się skupić.


[Reus]
-Chłopaki trzeba coś zrobić,żeby Oliwię tutaj zatrzymać
-Ale jak?-Zapytał Mario
-Słuchajcie.....!


5 dni PÓŹNIEJ

Dzisiaj wyjeżdżam,byłam spakowana i gotowa do wyjazdu,o 9.00 przyjechał Wojtek.Mama zrobiła nam śniadanko.Wszyscy przy stole Mama,Wojtek,Ja,Mateusz,Austin i mały Pawełek 
-Oliwia za 3 godziny wyjeżdżamy ,jak chcesz się jeszcze z przyjaciółmi pożegnać,to masz jeszcze ostatnią szanse-Dobrze to za 2 godziny przyjedzcie na stadion.
Szybko wybiegłam z domu i powędrowałam na stadion 
-Dzień dobry-Powiedziałam do Ochroniarza 
-o Dzień dobry Pani Oliwio-ucałował moją dłoń
-Mają trening?
-Zaraz tak
-Dziękuję Panie Tadziu 
W drodze na boisko ktoś stukał w drzwi  i krzyczał "POMOCY!"
Był to schowek sprzątaczek otworzyłam a ten ktoś mnie przyciągnął po tym drzwi się zepsuły klamka się zepsuła
-Kevin co ty tutaj robisz?
-Nie wiem.Marco mi powiedział że mam iść do schowka potem nie umiałem otworzyć drzwi a teraz tutaj utknęliśmy
-O nie!-Chwyciłam się za głowę i usiadłam na podłodze
-Co nie?
-Kevin za 2 godziny mam samolot do Londynu a ja tutaj utknęłam

A taka tam akcja na koniec,trudno mi powiedzieć kiedy kolejny rozdział macie na razie TEN POOZZDDRRAAWWIAAM :***
    

czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 22

Rano obudził mnie Wojtek,wywijał dupą jak jakaś małpa,przetarłam oczy i popatrzyłam na zegarek, widniała godzina 8.00
-Kurwa daj pospać jeszcze człowiekowi-Powiedziałam mrucząc
-Pacz co mam Oliwia co ja mam Ci teraz powiedzieć-Wymachiwał mi kopertą jak jakiś debil
-Twój potencjalny debilizm mnie osłabia-Powiedziałam,wyrywając mu tą kopertę,on szybko wyszedł ,bo go zbiłam w dupę,usiadłam przed biurkiem i otworzyłam tą kopertę
               
                 Szanowna Pani Oliwio przekazujemy pani informację o zakwalifikowaniu się do szkoły muzycznej i tanecznej w Londynie.Przeszła pani I etap,teraz na panią czeka przesłuchanie.Do szkoły mogą tylko przyjąć 5 osób bardzo utalentowanych.Oczywiście może pani dostać stypendium.
Przesłuchanie odbędzie się za tydzień 15 Stycznia tego roku.Czekamy!!!

Po tym przeczytaniu tego listu zrobiło mi się słabo chwyciłam się za włosy i tak rozmyślałam   
"Co ja powiem Kevinowi przecież mają dzisiaj bardzo ważny mecz nie mogę tego popsuć ale kiedy mam mu to powiedzieć jak nie teraz" .Do pokoju weszły szybkim gazem dziewczyny,Paulina,Kamila,Wera i druga Paulina i oczywiście moja koleżanka z Polski Andżela.
-Co Oliwia tam kryjesz?-Zapytała Wera,bo zauważyła  jak chowam tą kopertę do torebki 
-A nic-Powiedziałam i spuściłam głowę na dół i dałam jej tą kopertę
-To jest nic!-Powiedziała i poklepała mnie tą kopertą w głowę
-Bożenko po prostu dostałam list a listów się nie czyta
Wera z dziewczynami przeczytały po cichu ten list wszystkie miały takie oczy jakby im kury wydrapały 
-Oliwia ty to czytałaś?-Powiedziały wszystkie
-Tak-Odpowiedziałam ze łzami w oczach 
-Dziewczyno ty masz talent jedz!!!-Powiedziała Kamila pocieszając mnie
-Dziewczyny chce dzisiaj z Kevinem porozmawiać,powiedział mi ,że mam przyjść na trening.Pomożecie??
-Oczywiście-Powiedziały,Wera mi rzuciła przez nią wybrane ciuchy i posłały mnie do łazienki one w tym czasie poszły do kuchni
(WERA) <3 
Wszystkie z dziewczynami w kuchni rozmawialiśmy o tej sprawie z Oliwia.No co ma dziewczyna zrobić?
-Dziewczyny a jak Kev się wkurzy?-Zapytała Kamila
-Trudno wytrzyma ale to nie jest powiedziane,że ona tam się dostanie-Powiedziałam z takim fajnym uśmieszkiem
-Ale Kevin nie wytrzyma bez niej jeszcze tak daleko.Londyn!!
Usłyszeliśmy tuptanie więc skończyliśmy gadać o tym temacie 
(OLIWIA)
Weszłam do kuchni,atmosfera była bardzo cicha,dziewczyny się nie odzywały ani nic tylko tam Wera i Kamila mi robiły śniadanie,popatrzałam na zegarek  widniała godzina 10.00
-Kiedy chłopcy mają trening?-Zapytałam już wstając z krzesła i ubierając buty
-Przed meczem chyba o 15.00-Powiedziała Paulina
Poszłam do pokoju Pawełka,ubrałam go i włożyłam go do rowerka,wszystkie z dziewczynami wybraliśmy się na lody było tak ciepło.Ujrzeliśmy na mieście mojego ojczyma z mamą 
-Pawełek!!-Krzyknęła zbiegając do nas
Wzięła na rączki Pawełka,a ja miałam zamiar jej powiedzieć co Wojtuś ukrył przed nią
-Mamo możemy na osobności
-Tak 
Usiedliśmy sobie na ławeczce
-No to tak.Dzisiaj cię rano nie było w domu a Wojtek wywijał mi rano w pokoju dupę 
-Oliwia streszczenie 
-No więc jadę do Londynu na przesłuchania do szkoły 
-Jezus,naprawdę?-Niedowieżała-Boże jaką mam córusię 
-Ale mamo teraz jak mi się układa z Kevinem?
-Oliwia słuchaj swego głosu serca-Powiedziała a na moich policzkach spływały krople łzy 
Dochodziła 15 czekałam przed Iduną na Kevina 
-Cześć-Powiedziałam a ten mnie przytulił i pocałował 
-Hej.Co taka smutna?-Zapytał ,bo widział jaka jestem smutna,nie mogłam na niego patrzeć był taki radosny jak mnie widział a teraz to wszystko zniszczę
-Nie nic,chodź na trening bo już się spóźniłeś-Powiedziałam pokazując mu mój zegarek 
-A nasza rozmowa?-Zapytał bijąc mnie torbą 
-A to za co?-Zapytałam
-A za to,że cię KOCHAM!!-Przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował
-No no no wy tu się całujecie a my za godzinę mamy mecz-Powiedział Kloop 
Weszliśmy na murawę,poszłam do dziewczyn na trybuny 
-No no kiedy mu chcesz powiedzieć?-Zapytały 
-Nie wiem-Poruszyłam ramionami 
-Nie możesz teraz-Powiedziała Kamila
-A kiedy?-Powiedziałam z miną WTF
Minął trening cały czas Kevin mnie się patrzył i posyłał mi oczka,ja oczywiście nie dałam po sobie dawać że coś jest nie granego.Nadszedł czas meczu była akcja Dortmundu ale nie zdobyli gola ja cały czas krzyczałam ale to nie dawało żadnego działania nadeszła przerwa i wszystkie dziewczyny pobiegły do szatni ja poszłam sobie ostatnia bo nie byłam nikogo jeszcze dziewczyną.
-Kiedy mu powiesz?-Szępneła koło KEVINA  Kamila 
-Co mi masz powiedzieć-Krzyknął Kevin i zapadła na sali cisza
Miałam w umyśle cały czas złą akcję "No co Oliwia.Mów!!!""Nie mów to wszytko zniszczysz"
-Dobrze powiem ci
-Co jesteś w ciąży?
-Nie.Kevin może to jak przeczytasz to zrozumisz-Wyjęłam tą kopertę z torebki i dałam mu tą kopertę i pobiegłam do wyjścia byłam cała zapłakana jeśli on to przeczyta nie da mi jechać tam nie pozwoli 




 WIECZÓR 
Leżę w łóżku nikogo w domu nie ma tylko ja i Pawełek ale on ogląda jakieś baję,usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam z Pawełkiem otworzyć,nie ma to jak dziecko było szybsze   w drzwiach  ukazał się Kevin był czerwony jak burak 
-Chciałaś mi uciec?-Zapytał łąpiąc mnie za nadgarstek
-Ale ja to dzisiaj dostałam,i to nie była moje marzenie tylko Wojtka,Kevin ja cię kocham ale chyba los nie chcę żebyśmy byli razem..........
******************************************************************************************************************************************************************
Specjalnie napisałam dla Patrycji.Sory,żę krótki ale wiesz brat śpi
Komentujesz-Motywuje mnie!!!
Pozdro :**

czwartek, 13 czerwca 2013

info!!

Założyłam nowego bloga nie będzie mnie do poniedziałku więc macie na razie bohaterzy
A o to link http://lukas-patrycja.blogspot.com/
Miłego czytania i mysle że bedziecie czytać i obserować :***

środa, 12 czerwca 2013

Rozdział 21

-To musisz kogoś wybrać-Powiedział
-Co ja mam wybierać
-Tak-Pokiwał głową 
Zmierzał mnie pocałować ale zjawił się Kevin i mnie uratował przed klęską
-Wara od mojej dziewczyny
-Ale ona coś czuję do mnie-Powiedział Dominik
-To prawda Oliwia-Miałam dosyć czemu nie mogę mieć tego jedynego czemu nie może być normalnym chłopcem tylko piłkarzem
-Tak,ale ja nie mam zamiaru z nim być Kevin uwierz kocham tylko Ciebie  
-Ale widocznie coś czujesz do niego-Wybiegł na zewnątrz 
-Kevin!!!-Krzyknęłam już miałam zamazany makijaż byłam oburzona to co teraz się stało przecież ja już go straciłam jeden raz a teraz znowu stracę
Weszłam do sali pogadać z Paulą 
-Mo możemy na chwilkę
-Ta jasne 
Wyszliśmy na korytarz
-Co jej jest?
-Dostała jakieś tabletki na gwałt podobno 
-Kiedy wyjdzie?
-Dzisiaj już 
-Dobra ja już jadę szybko do domu,bo Kevin chyba już wyjeżdża z Polski
-A co się stało
-Dowiedział się,że coś czuję do Dominika
-Jedź szybko do domu,masz go odzyskać  bo jak źle nam wypadnie mecz oj kurwa będziemy mieli przesrane a tym bardziej Kevin
-Oj tam oj tam przecież to tylko gra
Szybko wsiadłam do auta i powędrowałam do domu szybko przez ogród wspinałam się na balkon bo dom był zamknięty byłam cała mokra tak lało,weszłam cała mokra do pokoju słyszałam stuk w kuchni szybko zeszłam na dół
-Kevin nie chciałam tego ale musisz wiedzieć,że nie mogłam cię okłamać 
-Ale musiałaś to teraz przed meczem powiedzieć-Spojrzałam na jego odkrytą rękę i zobaczyłam tatuaż z napisem "Na zawsze w moim sercu" 
-Masz tatuaż-Zapytałam
-Tak
-Dlaczego ja go nie zauważyłam 
-Nie wiem ale zrobiłem go specjalnie dla Ciebie 
-Wyjżdzam już
-Kevin teraz chcesz to wszystko zniśczyć nie pamiętasz co było między nami
-Ale nie mogę pozwolić na to abyś czuła do niego coś
-No to mnie pocałuj-Przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnienamiętnie
-I co????
-Nie wiem-Do domu wparowali Mario,Wera i babcia
-No hej-Powiedziałam odklejając się od Kevina
-Kiedy jedziemy-Zapytała Wera
-Ja jadę teraz a wy dojedziecie
-Ale co się stało-Powiedział Mario i spojrzał się na mnie
-Chyba Kevin już mi nie ufa
-Ufam
Wybiegłam z domu,siedziałam za krzakami widziałam jak Kevin pakuje walizki do auta t chyba już KONIEC ,wróciłam do domu cała  zapłakana ,poszłam się spakować aby Kevina odzyskać.
(Myśli Kevina)

Właśnie lecę do Dortmundu,zostawiłem moją miłość w Polsce,nie mogę pozwolić Dominikowi  aby mi odebrał Oliwie tak bardzo ją kocham, jestem głupi jak mogłem ją zostawić  przecież Dominik może z nią być,zobaczymy  czy będzie ze mną na meczu

(Myśli Oliwii)
Jesteśmy już na lotnisku,oddaliśmy nasze bagaże pożegnaliśmy się z babcią,siedziałam sama,po kilku minutach urwał mi się film bo usnełam w samolocie

Kilka godzin później
Właśnie wieżdzamy na podwórko mojego domu.Mario i Wera jeszcze troszeczkę zostaną u mnie.Mario wzioł moją walizkę szybko weszliśmy do domu mama zaraz na mnie wskoczyła,wziełam Pawełka na rączki i poszliśmy z nim na górę
-Chcecie galeretkę-wykrzyczała mama z kuchni
-Co ona tam pieprzy-Powiedziałam
-Pyta się czy chcemy galaretkę-Powiedział Mario
-Tak jestem taka głodna
-Chcemy-Krzyknełam
-Mario ty jesteś taki dziecinny pobawisz się z Pawełkiem?-Zapytałam 
-No jasne-wzioł mi Pawełka-No choć młody zaraz Ulbert stary pobawi się z Pawlikem
-Ha ha Pawlik???-Spojrzeliśmy z Werą na Mario ten był nie co podjarany autkiem z Arsenalu Londyn
-Opowiadaj co tam w szpitalu się stało?
-Wera ja chyba coś czuje do Dominika
-Jak to??
-Tak to że się z nim przespała z Dominikem i jej się spodobało a jak robi to z Kevinem to jej źle-Wtrącił się Mario
-ok Mario,Dominik jest dobry w łóżku taakk ty myślisz,że ja tylko się jaram łóżkiem 
-Mario pzestań takie głupoty gadać,poprostu się zakochała
-Wera ja się w nim nie zakochałam
-Oliwia masz coś na brodzie-Powiedział Mario
-Co???-chwyciłam się za brodę
-To powczorajszym lodzie
-Ha ha ha z kim??
-No oczywiście z Kevinem-Dodał Mario z uśmiechem na twarzy 
Po 20 pojechali do domu,jeszcze pare minut przed snem weszłam na FB oczywiście Kevcio do mnie napisał
Cześć,Oliwia zrozm ja chce,żebyś była tylko moja.Zrozum!!
Kevin nigdy nie będę twoja 
Proszę Cię co ja zrobiłem złego
Jesteś zazdrosny,że coś czuję do Dominika
Przydz jutro przed treningiem wyjaśnimy wszystko.Ok???
Dobrze ale robie to tylko dla nas




Macie przez kilka mnie dni nie bedze wiec to tylko wam daje paaaaa :** Obiecuje ze jak wroce znowu do pisania to bedzie dluzszy pozdrawiam

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 20

-Gosia ja z tym dupkiem chodziłam,on jest damskim bokserem-Ona jak usłyszała moje słowa,miała łzy w oczach,pobiegła szybko do swojego   stolika -Ty DUPKU!!!!!!-Walneła go w policzek,Gośka szybko zapłakana wyszła z restauracji,ja głupia patrze się na Maćka,miał zamiar wychodzić ale jeszcze mi szpnął prosto w twarz
''POŻAŁUJESZ TEGO,, pogroził mi palcem i szybko wyszedł.Zasiadłam do stolika naszego ,oczywiście nie odbyło się od głupich pytań Mario 
-Co to kurwa było?-Wymachnął ręką po czym wylał szklankę wody
-Mario brałeś coś dzisiaj-Kelnerka przyszła i posprzątała
-Jezu to z nerwów
-Jakich??-Zapytałam z ciekawości
-Ann mnie nachodzi,ale mów co to było
-To była moja koleżanka i mój były chłopak
-No,ale czemu mu dała w twarz-Myślałam,że zaraz zadzwonie po psychologa
-Głupku,mój były jest damskim bokserem
-A co to damski bokser?-Teraz pękłam ze wszystkimi śmiechem,Kevin zaczął Mario klupać w głowę
-Patrz tam w tej głowie nic nie ma-Zostawił go i przestał klupać
-Damski bokser to taki człowiek,który BIJE kobiety-Wytłumaczyłam,mówiłam tak powoli aby dobrze zrozumiał
-A kogo on bił?
-Mario,bo zaraz zadzwonie do psychologa wtedy taki głupi nie będziesz!!
-Dobre ,bo już dochodzi 19.00,chodzcie się jeszcze przejdziemy -Zaproponował Kevin
Wszyscy wyszliśmy 
-My już pójdziemy do domu,Mario ''BOLI'' głowa-Powiedziała całując mnie w policzek.My sobie z Kevinem spacerowaliśmy po uliczce :*
Nagle zaczęło grzmieć i padać.Dał mi swoją kurtkę,zaczymał mnie i trzymał mnie za łokcie i namiętnie całował byliśmy cali mokrzy
-Choć już do domu-Odepchnełam go
-Jeszcze chwila-Przyciągnął mnie do siebie i nadal całował
Ten pocałunek stał się taki długi,że jak wróciliśmy do domu dostałam takiego kataru.Pośliszmy do kuchni tam hi hi ha ha jakieś śmiech moja babcia nam zrobiła ciepłej herbaty,w kuchni siedział nasz kolega z BVB Moritz Laitner
-Cześć Mo-Powiedziałam ogrzewając się herbatą xD 
-Cześć zakochańcy
-Oliwia chodź już kochanie do góry-Poszłam z Kevinem do mojego pokoju.Wera i Mario spali w drugim połączonym pokoju.Rozłożyłam łóżko,Kevin sobie oglądał polskie TV,jeszcze rozłożyłam pranie,szybko usłyszałam tupoty nóg był to Mo
-Co się stało?-Zapytałam 
-Jakaś pani dzwoniła i przekazała że znów są krzyki w jakimś domu
-Jezu-Chwyciłam się za głowę szybko zasłoniłam ekran  telewizora,żeby siegnąć po jego sweter z BvB
-Mo wychodzimy!!!!-Krzyknęłam
Wybiegliśmy z domu,babcia juz nie ogarniala w domu ale żyła sobie jak taka stara babka,dla mnie zawsze ona będzie moim strożem 
-Mo ruszaj dupsko
-Ale po co my tu wchodzimy 
Bylo otwarte,szybko weszlismy pobieglam do gory do jego sypialni,na lozku Mackowi ten zaraz upadł na podłoge,szybko wzioł Pauline na recę i pojechalismy do szpitala,chyba Paulina mu się spodobała była już noc chyba 23.00 jakoś tak dojechalismy do szpitala Mo powiedział mi,że mam jechać przespać się do domu,a on zostanie w szpitalu z Paulina
Wsiadłam do pierwszej lepszej taksówki.Weszłam po ciuchu do domu potem delikatnie weszłam na górę do mojego pokoju,Kevin już smacznie spał już go nie chciałam budzić ,wyłączyłam telewizor bo Kevin już zasnął jak już chyba oglądał ten film powiem szczerze,że chciałam zobaczyć ten film ale Kevin mi powiedział,że możemy kiedyś oglądnąć  "Opowieści z Narnii Książe Kaspian" xD z malutkim Pawełkiem dzwoniłam wczoraj jeszcze pod wieczór do mamy i Pauli,ale do Pauli dzwoniłam na skeyp,żeby widzieć  ich tam w Paryżu <3
-Dlaczego nie przyjeżdżacie?
-No wiedz Robert przedłużył nasz urlop mecz przecież macie  za 4 dni więc jutro na wieczór będziemy w Dortmundzie a ty jestes w Polsce??
-Tak jak pryjedżiesz to Ci wszystko opowem nie uwieżysz to co Ci powiem 
-Ok ja kończę do jutra
Tak się odbyła ta rozmowa z skeypa 
Z mamą rozmawiałam o Pawełku ale jeszcze mnie zaszokowało,że mama dostała  rolę w filmie i teraz trzeba by załatwić co z Pawełkiem?
Ale to dopiero jutro jak się pożądnie wyśpie.Przebrałam się w piżamę i poszłam spać Kevin przy ścianie a ja biedna będę musiała spadać z łóżka
Następnego dnia
Rano mnie obudził straszny grzmot burzy i deszczu,wskoczyłam na Kevina na plecy 
-Co jest kurwa??-Zapytał,nie miał siły aby wstać  
-Jezu,Kevin przepraszam cię strasznie się boje burzy
-No to przytul się do mnie-Przytuliłam się do niego,spojrzałam na telefon nacisłam guzik aby się wyświetliły powiadomienia  miałam SMS  od Mo ,,Z Paulą wszystko OK ,jak chcecie  możecie przyjechać'' wstałam z łóżka i powędrowałam szybko do łazienki,aby się ubrać po 5 minutach wyszłam sobie z łazienki ,Kevin jeszcze sobie smacznie spał,a ja sobie wyszepnełam ,,Kurwa wstań Kevin'' 
-Słyszałem-Powiedział podnąsząc swoje zwłoki z łóżka 
-Posłuchałeś i wstałeś-Pocałował mnie namiętnie 
-Gdzie moje słoneczko się wybiera?
-Do szpitala zawieść coś im do jedzenia-Powiedziałam,on wogóle nie był zainteresowany ,żeby tam jechać 
-Nie jedziesz ze mną-Zapytałam zeszłam z nim na dół
-Oliwia-Krzyknął -Ty też nie powinnaś tam jechać,nie pamiętasz jak ta cała Paula chciała rozbić nasz związek
Spojźałam na jego,spakowałam kanapki zrobione przez moją babcie,ona gdzieś pojechała z Werą i Mario ale i tak dzisiaj wyjeżdżamy do Dortmundu,myślałam,że Pauli nic nie ma tak groźnego więc bez przeszkud dzisiaj będzie mogła wyjść.Szybko wsiadłam z auta,że zapomniałam pożegnać się z Kevinem ale chyba nie będzie zły???!!!!
Na korytarzu szpitala spotkałam chyba czekającego na mnie Dominika (Dominisia xD tak nazywają go moje koleżanki) szłam dalej poprost nie wzruciłam na niego uwagi  i szłam dalej tym korytarzem 
-Ej Oliwia 
-Na EJ reaguje gej a ja nie jestem gejem-stanełam przed szbybą,chyba Mo i Paula są razem 
-Oliwia posłuchasz mnie??-Zapytał Dominik
-Ale Dominik to co między nami było już tego nie ma-Usiadłam na ławeczce 
-Jak to już nie ma 
-Dominik czuje coś do Ciebie ale jeszcze coś do Kevina



Taki jakiś może jutro dodam nowy xD teraz czytajcie to
Jak myślicie kogo Oliwia wybierze Dominisia czy Kevina???


sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 19

Sen Oliwii w nocy
Oliwia cały czas się obracała w jedną i drugą stronę nie umiała zasnąć,cały czas śnila się jej ten momęnt z Kevinem.
-Bo wiesz mi się od miesiąca marzy z tobą dziecko-Powiedział i dał rękę ma mój brzuch
Też się jej przypomniała akcja z tą lalą i Kevinem.
Rano
Obudziłam się cała wtulona w kołdrę i zauważyłam na stolę karteczkę z moim imieniem
"Musiałem iść na trening,klucz zabierz ze sobą,przyjadę potem z Kubą....Dominik"
Ubrałam się i zamknęłam dom od Furmana,wyciągałam z torebki  telefon i wybrałam numer do babci 
-Słucham
-Cześć,babciu tu Oliwia właśnie wybieram się do Ciebie,spałam u kolegi mieszka nie daleko Ciebie za chwilkę będę-Powiedziałam i naciskałam na czerwoną słuchawkę 
Byłam przed drzwiami zadzwoniłam kilka razy,otworzyła babcia
-Wnusiu-Otworzyła drzwi zaprosiła mnie do środka i rzuciła się na mnie 
-Babciu bo mnie udusisz-Powiedziałam i odklejałam się  od babci
Zaprowadziła mnie do mojego starego pokoju,jaki on był stary jak miałam piętnastkę to robiłam go z tatą zanim pojechał do Niemiec,w pokoju nie zabrakło ściany z plakatami z Borussi miałam na ścianie powieszonego:Mario,Marco,Kubę,Piszczka i Kevina.Położyłam walizkę w kącie,potem się rozpakuję.Przez chwilkę przeglądałam się tym plakatem z Kevinem i mówiłam do siebie 
"DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ!!?? podeszłam do tego plakatu byłam wkurzona zerwałam go i rzuciłam nim na podłogę,wzięłam gitarę babci ,babcia też śpiewała nawet była na Polski rynku ale potem śmierć dziadka nie pozbierała się z tego i przestała śpiewać,wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać i nucić
W drzwiach ukazał się duch xD to była Andżelika 
-Cześć-Powiedziała już wchodząc do pokoju
-Cześć potworzę.Co tam?
-Wiesz potworze,Kuba i Dominik tu zaraz przyjadą 
-Aha,a po co?
-Oliwia!!Kuba mi powiedział,że przespałaś się z Dominikiem,przecież to zdrada 
-Kevin to huj,zdradził mnie menda po prostu pocieszył się mną i porzucił jak jakiś śmieć 
-Ale to cię nie usprawiedliwia  z tego,że go zdradziła a w ogóle to skąd wiesz,że Kevin cię zdradził -Zapytała
-Był u mnie w domu dostał SMS i wybiegł szybko z domu ,potem dostałam od niego SMS,że mam przyjechać i pojechał tam do niego a on z jakąś laską,mamlają się-Powiedziałam w łzami w oczach
Do pokoju wparowali Kuba i Dominik 
-Cześć-Powiedział Kuba a za nim Dominik
-Dominik nie musisz jej mówić "Cześć" bo wy się przecież widzieliście cała NOC-Powiedziała się chichocząc Andżelika 
Ja się nie chciałam ciepać więc rzuciłam się na łóżko 
-Ej leniu!!Wstawaj idziesz z nami do studia?-Powiedziała Andżelika i pociągła mnie ze rękę 
-Ok,ok tylko wejzmnę torbę-Wziełam torbę i zeszłam do kuchni gdzie pachniało ciastem
-A gdzie ty się wybierasz?-Zapytała stojąc przy umywalce 
-Do studia z Andżeliką-Powiedziałam i dałam mocnego całusa w policzek
-Dobrze się bawcie!!-Krzyknęła 
Wyszliśmy i zastanawialiśmy czy jechać autem czy iść piechotą.Ja ruszyłam na piechotę przecież wiem gdzie się to idzie,ruszyłam kilka kroków ale ktoś tam krzyknął moje imię więc spojrzałam się tam był to Dominik
-Zaczekaj pójdę z tobą-Powiedział zdyszany
-Ze mną będziesz miał problemy Dominik-Powiedziałam zauważyłam kolesia z aparatem za krzakami
-Dlaczego przecież to co oni piszą to jest wielka nie prawda-Dogonił mnie znowu
-Dominik ale ja kocham Kevina jeszcze
-Dobrze ale możemy być przyjaciółmi 
-Mi to pasi-Powiedziałam dawając rękę na zgodę
Doszliśmy do studia "CARO" na miejscu byli już Kuba i Andżela,Kuba się oczywiście ze mnie śmiał  
-Z czego ty się tak śmiejesz-Zapytałam szeptem
-Z Ciebie-Wiedziałam że coś on i Andżela knują.Ale co????
Weszliśmy do sali tanecznej i muzycznej połączoną a w sali mój BYŁY chłopak,nie umiałam uwierzyć co ja na własne oczy widzę.Zauważył mnie i zaczął śpiewać piosenkę,
Mówiłam szeptem
-Ale z was dekle
-Niespodzianka-Powiedziała Andżelika
Skończył śpiewać i kleknął na jedno kolano i podarował mi różę ja ją zaraz wyrzuciłam i pobiegłam na zewnątrz zapalić papierosa
-Co ty palisz-Zapytał Dominik
-Nie,tylko jak jestem wkurwiona to zapalę tam jednego
-Wyrzuć to jest nie zdrowe-Wziął mojego papierosa i rzucił nim
-Nawet nie zapaliłam-Powiedziałam patrząc się na niego
-Trudno,a możesz mi powiedzieć co to za koleś-Zapytał,wiedziałam że jest zazdrosny
-To jest mój były ja po prostu nie chcę go znać
-A co się stało?
-On mnie bił i wiesz molestował takie tak nie chce wspominać-Powiedziałam a on mnie przygarnął do swojej klaty
-Wiesz ja już pójdę do domu
-Czekaj chyba nie pójdziesz sama
Poszliśmy w nie których momentach naszę recę się stykały,doszlismy do domu pożegnałam się z Dominikiem i podziękowałam mu
Weszłam do kuchni i babci mi powiedziała że mam gościa,zdziwiłam się kto to mógł być może mój brat.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Kevina jak ma ten zgnieciony plakat w ręku
-Kevin???!!!
-Ja Ci to chcę wszystko wytłumaczyć
-Masz 4 minuty
-4 minuty?
-Gadaj-Zaśmiałam się
-Pacz dostałem tego SMS od Łukasza że w domu gramy w fife więc szyybko p[obiegłem bo mi nie dają potem grać Barcą
-Aha ciekawe-Powiedziałam -I co dostałeś tą swoją Barce 
-Nie,w mojej sypialni była jakaś laska pociągła mnie i zaczęła całować 
Wtedy to już chyba zrozumiałam,że jak Piszczek mu tego SMS wysłał to przecież mogła być Paula ta siostra od Kamili jak ona mogła szmata jedna chciała tylko zniszczyć mój związek i od Kevina
-Kevin już wiem o co cho?
-No co?
-Wiesz Paulina mogła mieć dostęp do komórki Piszczka powiedzieć Ci że grają w fife,ona na lewo załatwiła jakąś twoją fankę i po prostu wysłała mi SMS żebym przyjechała i zobaczyła tą akcje potem wiedziała że ja na pewno wyjadę do Polski
-Ale widzisz,że ja tu jestem i jej się nie udało.Oliwia ja cię nadal kocham
Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi zeszliśmy otworzyć w drzwich stali WERA I MARIO <3 NASI UKOCHANI KOLEDZY
-Niespodzianka 
-Oj przyjechaliście.Ej Mario jak mecz?
-Wygraliśmy 
-To gratulację-Przytuliłam ich
-Chodźcie do góry wyluzujecie się a potem zejdziemy do kuchni na ciasto mojej babci
5 minut później w kuchni
-Ej może chodźcie na jakąś kolację z racji,że się pogodziliście
2 godziny później
Właśnie weszliśmy do pięknej wodnej resturacji.Kevin siedział na przeciwko mnie obok mnie była Wera a na przeciwko Wery był Mario śmialiśmy się wygłupialiśmy się jedzeniem.Zauważyłam przy jednym stoliku Gosię i mojego byłego,ona nie pierwsza zauważyła
-Ej słonko co się dzieje-Zapytał Kevin i rzucił we mnie krabem 
-Nic nic
-Cześć Oliwia
-Cześć Gosia
-Możemy na osobności porozmawiać
Poszliśmy do kąta
-Co ty chodzisz z Maćkiem
-No właśnie chce Ci to powiedzieć 
-Ale on dziewczyny biję i molestuję nie daj się od niego Gośka ja miałam to z nim!!!
-Cooooooo????
***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Mam ważne pytanko będę robiła nowego bloga o Lewym i potrzebuję ,żebyście wybrali tytuł bloga
mam 3 propozycję 
1.Moje szczęście Twoje imię ma
2.Zakochana w Piłkarzu 
3.Uczucie zbliżyło ich do Siebie
Wybierajcie!!!!!!!!
Do rozdziału 
Czy Gosia uwierzy Oliwii
Czy Maciek chce zniszczyć związek Kevina i Oliwii
W następnym rozdziale
<3KOMENTUJCIE<3 POZDRO :*

środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 18

<Następny Dzień>
Obudziłam się rano sama,Kevin na wieczór poszedł do domu,bo była zbyt zmęczona,aby się z nim powygłupiać,jestem nie wyspana.Pawełek cały czas płakał i mnie budził,aby go uspokoić tak samo jest teraz,dzisiaj rano rozłożyłam koc i wzięłam pudełko z zabawkami,rozłożyłam je i posadziłam Pawełka na kocu.Nie wiem jak to jest możliwe ale Pawełek już pomalutku raczkuję.Od rana miałam się zająć muzyką,więc Pawełek się bawi a ja z gitarą na moim łóżku sobie komponuję,ale to nie trwało długo bo do pokoju wszedł z kwiatami Kevin,wstałam z łóżka i wzięłam Pawełka na ręce
-Patrz Pawełku kto przyszedł-Powiedziałam uśmiechając się
-Cześć kotku-Podarował mi kwiaty 
Po chwili do niego przyszedł  SMS
-Kotek muszę iść -Pocałował mnie i szybko wybiegł z domu.Zeszłam z Pawełkiem na dół,w kuchni siedziała zmęczona mama
-Co on tak szybko wyszedł-Zapytała a ja jej podałam Pawełka 
-Dostał SMS na pewno od chłopców 
-Aha idziesz do siebie dalej komponować
-Tak zajmiesz się Pawełkiem ?
-Tak tak,Oliwia przepraszam Cię,że musisz tak się nim opiekować
-Nic się nie stało,przecież to już lekcja dla mnie jak mi przydzię dziecko w drodzę -Zażartowałam 
Była 11.00 i dostałam od Kevina SMS
"Kotek wpadaj do mnie czekam Twój Kevin"
Ubrałam się wzięłam kluczyki od samochodu Wojtka 
-Gdzie się wybierasz-Zapytał  siadając na kanapie
-Do Kevina
-Ale uważaj na moją piękność-Powiedział i pokazał palcem na kluczyki
-OK!!!!!-Wzięłam i pojechałam do Kevina 
<15 minut później>
Wzięłam moje kluczę z domu Kevina bo mi podarował zapasowe kluczę z domu.Powędrowałam do sypialni,nie umiałam uwierzyć co ja widzę,jakaś obca baba leży w łóżku z Kevinem.Wyszłam zapłakana z domu,w połowię drogi padał deszcz dojechałam do domu,przemoczona i cała zapłakana
-Co się stało-Zapytała mama podając mi ręcznik 
-Mamo czy babcia nadal mieszka w Warszawie-Zapytałam 
-Tak a co?
-A mogła bym ją tam odwiedzić 
-Jasne,że tak zaraz tam zadzwonię-Wzięła telefon i zadzwoniła do babci po 10 minutach skończyła gadać ja już się powoli pakowałam 
-Babcia powiedziała,że na Ciebie będzie czekać więc dzisiaj masz samolot
Spakowałam się zeszłam na dół pożegnałam się z wszystkimi popłakałam się jak Pawełkowi zaczęły lecieć łzy z oczu.Miałam zamiar już wychodzić ale w drzwiach zobaczyłam Werę i Mario.Fajnie mam podwózkę na lotnisko.
-Wyjaśnie wam wszystko w aucie a teraz Mario pomóż mi!!-Powiedziałam Mario wziął moją walizkę,wpieprzył ją do bagażnika.Wera usiadła ze mną z tyłu a Mario prowadził
-Mów czemu wyjeżdżasz 
-Wera oddaję Ci ten pierścionek-Dałam do ręki ten pierścionek od Kevina-Nie wiem za ile przyjadę,bo wyjeżdżam do babci do Warszawy -Ale co się stało? -Chcesz,żebym Ci powiedziała -Tak -Kevin mnie zdradził-Mario szybko zachamował samochód -Że co-Zapytał Mario odwracając się do nas -Poprostu dostałam od niego SMS,żebym przyjechała do jego domu-Miałam łzy w oczach ale mówiłam dalej -I w jego sypialni zastałam go z jakąś lalą-Wera mnie mocno przytuliła -Ej laska nie możesz teraz jechać-Powiedział Mario i ruszył samochodem -Dlaczego? -Jutro mamy mecz reprezentacji i teraz już wiem,że przegramy -Mario ale to Kevin jest sam winien-Dojechaliśmy na lotnisko,wziełam bagaż,pożegnałam ich i poleciałam do Warszawy. W samolocie dzwoniłam do Andżeli ale nieodbierała,napewno śpi więc do niej nie będę dzwonić.Wylądowałam na lotnisku w Warszawie usiadłam na krześlę i przeglądałam pocztę z wiadomościami,wszystkie były od Kevina ale nie miałam ochoty ich czytać,zignorowałam je i zadzwoniłam do Furmana był sygnał xD -Słucham-Powiedział taki niewyspany -Cześć Dominik,obudziłam cię? -Nie akurat zbierałem się do toalety -Mam do Ciebię prożbę -Słucham -Czy byś przyjechał po mnie na lotnisko.Przyjechałam do babci,Andżelika nie odbiera -Tak nie ruszaj się zaraz będę Przyjechał po 15 minutach pocałował mnie,ale po pocałunku czułam się źle robię,poszłam do wyjścia i wsiadłam do auta,przez drogę byłam cicho już nawet spałam ale Dominik cały czas gadał coś do mnie -Oliwia może pojedziemy do mnie,bo napewno twoja babcia śpi -Dobrze,ale jak ja mam Ci się odwdzięczyć -Dojedziemy to zobaczysz Dojechaliśmy weszliśmy do domu Dominik mi ściągnął kurtkę i zaczął mnie namiętnie całować,wskoczyłam mu na ręcę,zaniósł mnie do sypialni i już sami się możecie domyśleć co było dalej........ ************************************* Sory ale laptop mi się zepsół i cały rozdział pisałam na telefonie Jak myślicie Oliwia i Kevin wruca do siebie?? Czy Mario i Wera pogodza ich czy Andżelika w czymś jej pomoże????

wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 17

Wyrwałam ten test Kevinowi i zeszłam na dół na kanapie siedzieli Wojtek,mama i tata zasłoniłam im ekran telewizora 
-Ej zasłaniasz-Powiedział z krzykiem jak małe dziecko Wojtek
-Nie popłacz się jak małe dziecko chce tylko się o coś mamę zapytać
-Słucham-Powiedziała a ja jej ten test pokazałam,Andżeliki i Kevin spoglądali tą akcje z schodów
-Oj przepraszam zapomniałam Ci powiedzieć-Powiedziała a ja nie umiałam wydusić ani jednego słowa,chwila milczenia
-To ty jesteś w ciąży-Zapytałam i spoglądałam na Wojtka ten bez reakcji możliwe że chce być ojcem ale nie jestem do niego przekonana
-Tak dzisiaj mam w Dortmundzie wizytę do lekarza 
-Który to już tydzień-Zapytałam i najpierw przytuliłam mamę a potem Wojtka 
-Dopiero 4 tydzień-Powiedziała mama śmiejąc się
-Dobra ja już się tu nie będę pytać idę do góry porozmawiać z Andżeliką i Kevinem a i jak będziecie  wychodzić krzyknijcie z dołu-Powiedziałam już przy schodach 
-Dobrze-Powiedział Wojtek
Weszliśmy do pokoju i się położyliśmy,Andżelika poszła do swojego pokoju już się pakować do Polski,Kevin też się musiał zbierać na trening ale jeszcze całowanie i wygłupianie się w łóżku 
-Muszę iść-Powiedział i pocałował mnie w czubek nosa
-Dlaczego?-Zapytałam-Nie przerywaj tej chwili proszę-Przerywaliśmy w pocałunkach
-Oliwia!!-Powiedział Kevin odkrył mój brzuch 
-No co??-Zapytałam patrząc się na jego rękę,która dotykała mojego brzuchu
-A wiesz bo mi się od miesiąca marzy dziecko z tobą-Powiedział a mi się zbierało na kazanie
-Kevin możemy zrobić dziecko jak już mamy dziecko będzie chodzić do przedszkola teraz to ja już czuję że nikt z rodziców nie będzie się chciało z dzieckiem zajmować więc będziemy mieli robotę
-Ale to nie będzie moje dziecko ani twoje
-A ten znowu na nowo-Powiedziałam szeptem  
-Dobra kochanie jak chcesz możemy na razie odpuścić sobie dziecko ale będę taki smutny-Powiedział robiąc minę smutną
-Nie masz być smutny tylko HAPPY-Powiedziałam i się położyłam na nim i się całowaliśmy do pokoju wszedł Mario i Marco
-Co wy tu robicie-Powiedziałam i wszytko się zrobiło do normy razem wstaliśmy i powędrowaliśmy do drzwi wyjściowych,nie chciałam się z nim pożegnać nie wiem co jest ze mną ale jak gdzieś idzie bardzo za nim tęsknie
-Nie idź-Powiedziałam dając mu całusa :***
-Muszę-Powiedział i pojechali na Idunę
(Kevin)
Bardzo mi jej brakuję,tęsknie co raz bardziej,chyba zrezygnuję z kariery piłkarza chce się budzić zawsze koło niej i cały czas z nią spędzać dnie.Na treningu porozmawiam z Kloopem o moim problemie
(Oliwia)
Pojechałam odwieźć Andżelikę na lotnisko,wpadłam na Idunę weszłam na trybunę zauważyłam że nie ma w gronie chłopców Kevina i Kloopa. Dziwne!!!!!Poszłam na murawę i spytałam Marco i Mario co z Kevinem
-Poszedł do bura z Kloopem bo prawdopodobnie chce zrezygnować z kariery-Pobiegłam do bura,weszłam 
-Kevin nie możesz tego zrobić!!!-powiedziałam trzymając Kevina za rękę
-Oliwia nie martw się ja go nie gdzie nie puszczę-Powiedział Kloop
-Ale trenerze ja naprawdę tego chcę-Powiedział
-Ale Kevin jak dziewczyna twoja mówi że nie masz tego zrobić-Powiedział śląc mi uśmiech 
-No dobrze a czy mogły bym jechać z nią do domu wszytko wyjaśnić-Zapytałem a ten pokiwał głową  ,że tak
Dojechaliśmy do domu weszliśmy do mojego pokoju,rzuciłam torębką i położyłam się do łóżka
Leżałam sobie z Kevinem,głowę miałam na brzuchu Kevina a ten mi poprawiał włosy
-Dlaczego to chciałaś zrobić-Zapytałam
-Bo co raz więcej tęsknie za tobą,Oliwia chce z tobą spędzać cały czas a nie te nasze rozstania na trening i mecze 
Nie chciałam nic mówić tylko go namiętnie pocałowałam w domu rodziców nie było jak wyjeżdzałam na lotnisko z Andżeliką.Ręsztę popłudnia spędziliśmy razem w łóżku 
Obudziłam się rano bez Kevina,wstałam poszłam do łazienki  przez okno było widać że pada deszcz i pochmurno jest.Zeszłam na dół Kevin zrobił śniadanie 
-Oliwia co ty na to jak byśmy pojechali kupić meble i tapetę do pokoju chłopczyka
-Mi to obojętne ,mogę ci nawet pomóc robić pokój-pocałowałam go
-Dobrze,dziękuję no to leć się ubrać a ja tu ogarnę
9 miesięcy później xD
Dzisiaj o 6 nad ranem przyszedł na świat mały Pawełek Szczęsny byłam od rana w szpitalu to więc tak dzisiaj mama i Pawełek wychodzą z szpitala my z Kevinem mamy do nich niespodziankę.Ślub już był.Mama i tak wyglądała pięknie z tym brzuszkiem tańczyłam z Kevinem a teraz czekam na ślub taty z naszą sąsiadką dzisiaj przyjeżdża do nas Wera i Kamila a i jeszcze Andżela,my z Kevinem dobrze się u nas układa wszystko jest OK!!!! Wziełam Pawełka już się w nim zakochałam jest taki śliczny ma takie małe rączki i nóżki.Dojechaliśmy do domu i pokazalismy Wojtkowi i mamie pokój byli zachwyceni podziękowali nam i położyłam Pawełka do łóżeczka spoglądalismy na niego z Kevinem on mnie objął w tali i tak już zostało
******************************************************************************************************************************************************************
Dobra ten krótki wiem ale nie chciało mi sie więc macie co napisąlam
Komentujcie zostawiam wam do opiniii
Pozdrawiam :***

niedziela, 2 czerwca 2013

Wszystkiego Najlepszego

Wiecie że dzisiaj Łukasz Piszczek i Mario Gotze mają urodzinki więc tak:

Łukasz życzę Ci dużo, dużo szczęścia, pomyślności, radości z życia, dumy ze swojej rodziny, tego abyś jak najwięcej lat spędził w Borussi, dużo wspaniałych występów w Reprezentacji jak i w BVB, a przede wszystkim jak najwięcej zdrówka, bo jest ono Ci teraz ogromnie potrzebne  Wracaj szybko do zdrowia, stooo lat MISTRZU!   


Mario życzę Ci zdrowi szczęścia w związku abyś dążył do swego i żebyś więcej się nauczył w Bayernie
Sto lat Mario,Sto lat Mario,Sto lat Mario,Sto lat Mario,Sto lat Mario,Sto lat Mario,Sto lat Mario
<3 <3 <3 <3
Komentarz=Życzenia dla Solizantów
Ciekawe ile teraz was będzie z życzeniam.xD
Rozdział postaram się napisać w Wtorek

Liebster Award

Dziekuję bardzo za 1 nominację od Reusowa

                                                     Oto pytanie Reusowej 

1. Twoje imię ?
2. Wiek ?
3. Ulubiony sport ?
3. Za co cenisz swój ulubiony sport ?
4. Opisz co znaczy dla ciebie twój blog ?
5. Ulubiony sportowiec?
6.Jaką jedną rzecz zmieniłabyś na świecie?
7. W trzech słowach : jesteś ...
8. Dlaczego blog akurat o takiej tematyce ?
9. Podoba ci się mój blog ?
10. Co byś zmieniła na moim blogu ?
11. Co podziwiasz w swoim ulubionym sportowcu?
                                                  
                                                       A o to moje odpowiedzi
1.Monika
2.13
3.Oczywiście Piłka Nożna
4.Są to emocję
5.Jest to moja historia którą bym kiedyś chciała przeżyć,żeby mieć takie wspaniałe życie
6.Mario Goetze <3
7.Ambitna, Asertywna, Aktywna fizycznie
8.Bo interesuje sie tym sportem, fascynuje mnie życie piłkarzy bvb
9.Bardzo
10.Nic jest wystarczająco fajny
11.W Mario widzę fajnego piłkarza i też chłopca,dużo może się nauczyć podziwiam jego sztuczki też bym kiedyś chciał się ich nauczyć xD
                                                         A teraz ja nominuje 5 blogów

Pytania
1.Dlaczego piszecie bloga?
2)Kto was skusił pisać bloga?
3)Co powinnam zmienić w blogu?
4)Podoba ci się mój blog
5)Co cię się najbardziej podoba w moim blogu xD


Jak napiszecie dajcie znać link w komentarzu
Jeszcze podziękowanie za nominację dziekuję

Rozdział 16

Jechaliśmy z jakieś 2 godziny zatrzymaliśmy  się w małym miasteczku,Andżelika prowadziła a ja spałam gdy już dojechaliśmy do miejsca wybranego przez Andżelikę ona mnie obudziła
-Oliwia wstawaj-Szturchała mnie,żebym się obudziłam 
-Gdzie my jesteśmy-Zapytałam ocierając oczy i się wyciągając,wyszłam z auta bo Andżela nic mi nie chciała powiedzieć 
-Przyjechaliśmy tutaj do takie go miasteczka,bo nas poproszono abyśmy zaśpiewali bo mają tutaj jakiś festyn.-Powiedziała i powędrowałyśmy na scenę 
-Aha to my tutaj mamy zaśpiewać
-Tak a teraz masz mikrofon a ja lecę do dyrektora powiedzieć że przyjechaliśmy-Rzuciła mi ten mikrofon ledwo go złapałam ale złapałam.Zostałam sama na scenie włączyłam sobie piosenkę i próbowałam śpiewać (MUZYKA) śpiewała sobie początek a widziałam,że ktoś podchodzi do mnie był to Kevin byłam w szoku pomyślałam sobie,że to sprawka Andżeliki,dalej śpiewałam staliśmy na przeciwko siebie chciał żebym dalej śpiewałam doszłam do refrenu ten mnie objął w pasie jak skończyłam śpiewać ten mnie namiętnie pocałował
-Kevin-Powiedziała jego mama,on złapał mnie za rękę i pobiegliśmy do jego rodziców
-Mamo to jest Oliwia
-Jestem jego dziewczyną-Wtrąciłam się do rozmowy
-O miło mi -Podała mi rękę-Jestem mamą Kevina,Barbara
-A ja jestem ojcem Kevina Tadek 
-Tato mów Tadeusz-Powiedział Kevin,przytulił mnie i pocałował w czoło 
-Kevin muszę lecieć ale wy chyba tutaj dzisiaj będziecie na tym festynie-Zapytałam skierowanie głową w jego rodziców
-Tak,oczywiście-Powiedziała jego mama
-Musimy poznać lepiej Ciebie-Powiedział tata
Pocałowałam go na pożegnanie i podeszłam do Andżeli,która coś załatwiała z gitarzystą
-To była twoja sprawka?-Zapytałam a ta mnie przytuliła
-Chciałam,żebyście byli razem
-Jezu ile jeszcze ludzi chce,żebyśmy byli razem.Nie wtrącajcie się do mojego życia ja się do was nie wpierdzielam-Powiedziałam i poszłam na jakąś łąkę
Przemyślałam to wszystko,przeprosiłam Andżelikę,że tak na nią naryczałam ale już wszystko dobrze,doszła już 14 więc zaczął się festyn ja pierwsza wystąpiłam a potem Andżelika z małym problemem
-Tą piosenkę dedykuję zakochanej parze-Popatrzała się na mnie a ja na Kevina 
Zaczęła śpiewać,miałam łzy w oczach potem Kevin chciał się ze mną urwać poszliśmy podziwiać zachód słońca,usiedliśmy na barierki pocałował mnie i uklęknął 
-Teraz musisz ten pierścionek przyjąć-Zaśmiał się a ja także.Założył mi ten pierścionek.I powędrowaliśmy do jego domu 
(Paulina) 
Dobrze,że ich śledziłam zrobiłam z ukrycia zdięcia i mam artykuł na jutro jak to Oliwia zobaczy będzie bardzo wściekła ale przecież nie skapną się zakochani gołąbeczki.
(Oliwia)
 Poszliśmy do domu Kevina,usiedliśmy na kanapie i Kevin włączył jakiś romantyczny film położyłam się na kolanach Kevina on poprawiał moje włosy,jego rodzice z Andżeliką przyszli i rodzice Kevina poszli spać a my  wraz  z Andżelika oglądaliśmy film,chciałam powiedzieć Kevinowi to już,że spałam z Dominikiem,nie chciałam zaczynać związku od kłamstwa.
-Kevin muszę ci coś powiedzieć
-Słucham
-Ale w cztery oczy
-Dobrze choć do kuchni
-Kevin nie chce zaczynać związku od kłamstwa więc chce ci to powiedzieć szczerze
-Oliwia mów
-No bo ja spałam z Dominikiem 
-Cooo-Wybuchnął
-Ale nic nie było,naprawdę
Wyszłam z kuchni,obudziliśmy jego rodziców,wizęłam Andżelikę za rękę i pojechaliśmy do mojego domu
Była 11.00
Leżałam sobie w łóżku,Andżelika w pokoju Mateusza,usłyszałam krzyk mamy
-Oliwia wstawaj masz gościa-Popatrzałam się na zegar była 11.03 zakryłam się kołdrą,żeby mnie nie było widać do pokoju wszedł Kevin ,wskoczył do mojego łóżka i mnie objął 
-Masz focha na mnie-Zapytał i popatrzał się prosto w moje oczy
-Jak mi przebaczysz to już nie-Powiedziałam i się schowałam pod kołdrę 
-Przebaczam ci-Powiedział szeptem i mnie pocałował 
-Oliwia,Oliwia!!!-Weszła do pokoju Andżela
-Co,Co-powiedziałam wstając z łóżka
-Na dole jest ładny chłopak,możemy się iść przywitać
-Sory,Andżela ale ja już mam swojego mena-Powiedziałam przytulając się do Kevina
Andżelika mnie pociągła na dół,ten chłopak był mi znany
-Szymon?-Zapytałam
-Oliwia kupę lat!!-Przytulił mnie,Szymon to mój były kolega z podstawówki ale to długa historia

(Szymon)
Jak zobaczyłem Oliwię wchodzącą do kuchni była ona taka piękna ale przecież widziałem że chodzi z Kevinem.
(Andżela)
Szymon bardzo mi się podoba,ale chyba jest zainteresowany Oliwią. Wzięłam gazetę i na okładcę była Oliwia i Kevin i napisane "TO JUŻ OFICJALNE"
-Oliwia przeczytaj sobie ten duży nadruk 
-Kevin proszę-Powiedziała wkurzona 
(Oliwia) 
Byłam wkurzona wiedziałam,że to sprawka Pauliny tej siostry Kamili ale Kevin nie zwracał uwagi a dla mnie to jest dużo wtedy masz dupa z życia prywatnego ale OK
-Kochanie może dzisiaj cię zabiorę na kolację
-Kevin mój drogi ale Oliwia dzisiaj musi jechać ze mną żeby rozdać zaproszenie na wesele-Kevin zrobił smutną minę a Andżelika nie umiała na niego patrzeć
-Nie niech Oliwia zostanie i pujdzie z nim na ta randkę a ja pojadę z panią-Powiedziała Andżelika pocieszając Kevina
-To ja podjadę po Ciebie o 20.może być-Powiedział już miał wychodzić ale mnie jeszcze namiętnie pocałował a ja pokiwałam głową że tak
Dochodziła 20 byłam ubrana w to byłam na górze jeszcze się poprawiałam ale słyszałam stuk w kuchni zeszłam szybko na dół był to tata,stókł szklankę posprzątałam to,dom miał być pusty całą noc bo tata idzę do naszej przyszłej macochy a mama z Andżelą rozdawali na weselę zaproszenie a Wojtek w Londynie coś go tam potrzebowało.Przyszedł po mnie Kevin dojechaliśmy do bardzo fajnego klubu nie wiedziałam że bedzięmy tańczyć ale Kevin wyrwał mnie na parkiet trochę tańczyliśmy trochę całowania dochodziła 21.30 zjedliśmy kolację obok klubu potem dojechaliśmy do domu,dom był pusty.Kevin wziął mnie na barana i pojechaliśmy do mojego pokoju.chwila radości i śmiechu nie trwała długo bo w moim pokoju leżeli Łukasz z Pauliną,od razu zmkneliśmy drzwi 
-Kevin ty też to widziałeś-Zapytałam chichocząc się
-Tak i to bardzo bardzo-Powiedział ciągnąc mnie na dół do kuchni po kwadransie zeszedł Łukasz
-Oliwia bardzo cię przepraszamy ale nie wiemy gdzie się mamy spotykać
-To wy się spotykacie.Łukasz ona cię zniszczy,próbowała skończyć związek mój z Kevinem a teraz prubuję twój związek z Ewą zniszczyć.
-To prawda-Powiedział Łukasz stojąc koło Pauliny
-Łukasz ale...
-Nie ma żadnego ale to koniec z nami-powiedział Łukasz i wyszedł wkurwiony z domu 
2 dni później
Łukasz z Pauliną zerwali ze sobą kontakt,jeszcze 2 dni i zobaczę Werę i Kamilę jak im opowiem szczegóły padną z radości.Dzisiaj do mojego pokoju wszedł wkurzony Kevin
-Oliwia chodź do łazienki-powiedział a ja zrobiłam co chciał 
-Co to jest-Powiedział trzymając w ręku test ciążowy
-No to jest test ciążowy-Widziałam że są 2 kreski to oznacza,że ktoś jest w ciąży
-No to teraz słucham od kogo to jest test-powiedział a ja powędrowałam do pokoju Andżeliki
-Andżelika to jest twój test
-Nieee,kto jest w ciąży,gratulację Oliwia.
-Nie ja nie jestem w ciąży
-To kto-Zapytał Kevin
***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Dobra jest 16 rozdział myślę że wam się podoba bo mi nie za bardzo ale OK akcja na koniec musiała być przepraszam 
Czytasz+Komentujesz=Motywuję mnie