Andżelika Mrowska Lat 16
Koleżanka Oliwi,przyjechała z trasy koncertowej.Jest piosenkarką,gra na fortepianie i gitarzę.Będzię próbowała niszczyć przyjaźń lub związek Oliwi i Kevina.Znajdzie swą miłość w Dortmundzie.Będzię mieszkać u Oliwii.
Szymon Niestrój Lat 17
Mieszka w Dortmundzie,najpierw się zakochuję w Oliwii a potem w Andżelice.Gra na gitarze.
Paulina Kranz Lat 21
Siostra Kamili,ma romans z Łukaszem Piszczkiem.Zżala się
Oliwii.Jest dziennikarką.Będzie robiła kłopoty Oliwi i Kevinowi
Macie tu bohaterów może się jeszcze pojawią inni.
pozdrawiam
Czytasz+Komentujesz=Motywuję mnie
piątek, 31 maja 2013
czwartek, 30 maja 2013
Rozdział 14
<3( 5 DNI PÓŹNIEJ) <3
Właśnie wczoraj wróciłam do Dortmundu.Tata wyszedł z szpitala,dzisiaj ma przyjechać do Dortmundu.Jutro chłopcy i ich żony i dziewczyny jadą na Wembley,zapraszali mnie,żebym z nimi jechała ale nie wiem czy pojadę,bo koleżanka zaprosiła mnie na jej koncert a właśnie,że jest w trasie i ma koncert u nas w Polsce muszę jechać i ją zobaczyć,bardzo się za nią stęskniłam ,jak ktoś jest w trasie koncertowej i się jej nie widzi rok to tak jest.Rano nie chciało mi się wstawać z łóżku więc zostałam w nim,wzięłam laptopa i przeglądałam sobie gorące ploty,potem oglądałam moje zdięcia,przeglądałam sobie myślałam,że coś mogę ustawić na tapetę nie myliłam się po 5 minutach dostrzegłam kochane zdięcie byłam to ja i Kevin ale nie wiedziałam czy mogę je ustawić na tapetę ale pomyślałam sobie "A co mi tam raz się żyję".
Ustawiłam sobie je na tapetę do pokoju wszedł Mario,szybko sklapnełam laptopa,żeby nie wiedział jaką mam tapetę.
-Mogę co nie?-Zapytał Mario stojąc koło drzwi
-Tak tak wchodź.Ale ty jesteś spłocony.
-No,trener dał nam taki wycisk przed finałem,a właśnie jedziesz z nami
-Mario trudno mi jest to powiedzieć ale nie,przykro mi.-Powiedziałam i wstałam,żeby go pocieszyć ale on był na mnie wkurzony
-Dlaczego to nam robisz??-Zapytał stając blisko mnie-Przez Kevina nie jedziesz?
-Nie,Kevin to mój kolega,nie jadę,bo moja koleżanka ma wtedy koncert w Polsce a już jej rok nie widziałam,bo była w trasie.
-Myślę,że nie chcesz jechać,że Kevin jedzie
-Mario przestań tylko o Kevinie mówić -Powiedziałam a ten się wkurzył i wyszedł z domu,dobra wiem trochę przesadziłam ale dręczy mnie cały czas rozmowy o Kevinie,Kevin to mój przyjaciel chyba to wszyscy zrozumieli ale do Mario i Marco to nie docierało
Wzięłam torbę ubrałam się w to:
I wyszłam z domu pobiegłam na stadion,wiedziałam,że Mario tam będzie zawsze jak się kłucimy ja lub on tam chodzimy,to jest jakby nasz drugi dom.
Weszłam na trybuny widziałam jak Mario siedzi,głowę miał wmurowaną w podłogę,usiadłam koło niego
-Oliwia dlaczego,tak musi być trudno-Powiedział ja nie wiedziałam o co chodzi
-Ale co się stało,Gotze mów szczerze-Powiedziałam i też się chwyciłam za głowę,Mario nie chciał mi powiedzieć co ma na sumieniu ale musiał powiedzieć jeżeli chciał być moim przyjacielem
-Dobrze powiem ci wszystko,bo ja i nasza grupa chcieliśmy,żebyś była z Kevinem a teraz to jesteście przyjacielami,Oliwia nie chce żebyś potem była sama chce żebyś z Kevinem całe życie spędziła,to właśnie on jest tym twoim jedynym-Powiedział a mi łza przeleciała po policzku
Nie wiedziałam co mam powiedzieć,wstałam i powiedziałam ostatnie słowa Gotzemu
-Przemyśle to,a teraz to trzymam kciuki abyście wygrali
-Dobrze.Pa
-Pa-Poszłam sobie do domu przechodziłam koło parku a potem prosto do domu,brakowało mi tego w Polsce ale co miałam zrobić tata był w ciężkim stanie i musiałam jechać.Kevin był przy mnie kilka dni ale musiał jechać do Dortmundu na treningi przed finałem,nie chciałam,żeby Borussia przeze mnie przegrała finału.Po przyjściu do domu poszłam coś zjeść ale nikt mi nie dawał spokoju dostałam SMS od Wery i Kamili,że mają problem z pakowaniem się i mam szybko przyjechać do Wery.Wsiadłam do auta i pojechałam do Wery szybko,aby im pomóc.dojechałam wziełam torebkę i powędrowałam do drzwi zadzwoniłam kilka razy w dzwonek,Wera zaraz mi otworzyła i mnie popneła szybko na górę aby jej pomóc razem z Werą i Kamilą pakowaliśmy się
-Szkoda,że ty nie jedziesz-Powiedziała Kamila z smutna miną
-Ej kochane wy macie swoich chłopaków a ja nie i niech tak zostanie-powiedziałam zamykając walizki
-Dziękujemy Oliwia,że nam to spakowałaś same se tu byśmy se nie poradziliśmy
-NMZC ale ja już muszę się zbierać odebrać rodzinkę z lotniska
Dziewczyny mnie odprowadziły do drzwi przytuliłam je,pożegnałam i życzyłam im miłej podróży
Wsiadłam do auta i od razu pojechałam na lotnisko była już 16 więc zaraz mieli wylecieć moi rodzice i Wojtek,a co do Wojtka był na tydzień w Londynie bo miał przygotowawcze treningi ale teraz ma wolne
Weszłam na lotnisko i czekałam z niecierpliwością na rodziców zauważyłam mamę z Wojtkiem podeszłam do niej
-Mamo,musisz więcej uwagi na tatę zwracać przecież on nie da sobie sam rady
-Dobrze dobrze-zignorowała mnie
-Tato daj ci pomogę-Wzięłam od taty walizkę
-Dziękuję córeńko -Powiedział i dostałam całusa w policzek
Szliśmy sobie do auta,mama z Wojtkiem byli sobą zauroczeni nie zwracałam na nich uwagi bo musiałam pomóc tacie cały czas myślałam "Jak ja przecież wyjadę do Polski za dzisiaj dni to co się stanie z tatą przecież mama zajmnię się Wojtkiem" tata nie mógł przecież sam być po tym co się stało wylew to nie jest tylko na 4 dni tylko trzeba dużo uwagi nad tej osobie poświęcić a mama tego nie rozumiała..Wziełam walizkę i wpakowałam ją do bagażnika,zasiadłam za kierownice i pojechaliśmy do domu
<3 15 minut później <3
Wysiedliśmy wszyscy z auta wziełam tatę pod pachę i walizkę przyciągałam ,tatę od razu zaprowadziłam do pokoju gościnnego,żeby pooglądał sobie telewizji,nie poznawałam go był taki jakiś po tym wylewie,myślałam cały czas,że to się polepszy miejmy nadzieję.
Dzisiaj wylatuję do Polski bo rano koleżanka ma koncert byłam smutna,że nie pojadę na Wembley ale może mi się uda może nie zobaczymy!!!Wziełam moje ubrania i zapakowałam do małej walizki.Przed wylotem odświeżyłam się i Wojtek mnie odwiózł na lotnisko,pożegnałam się z nim i podziękowałam
-Dzięki,że zawiozłeś mnie,Wojtek mam jeszcze jedną prożbę
-No,zrobię co w moich siłach
-Zaopiekuj się tatą wiesz nie może być cały czas proszę jak przyjadę zajmnę się nim obiecuję jakoś się Ciebie odwdzięczę
-Dobrze a teraz leć bo samolot Ci ucieknie
Pożegnałam się z nim i przytuliłam,nie wiedziałam,że Wojtek taki może być miły ale jakoś się teraz dogadujemy,wsiadłam do samolotu
(5 nad ranem)
Wysiadam z samolotu ,całą drogę przespałam ale to dobrze bo złapałam taksówkę i miałam jechać na podany adres który miałam zapisany w komórce dojechałam do hotelu taksówkarz dał mi moją walizkę a ja mu zapłaciłam,weszłam do środka podeszłam do recepcji
-Dzień Dobry-powiedziałam opierając się o blat
-Dzień Dobry w czym mogę pomóc?-Zapytała sprawdzając komputer
-Czy...znaczy ja szukam Andżeliki Mrowskiej ma dzisiaj koncert a ja właśnie miałam się z nią spotkać.
-Tak mówiła mi,że ktoś do niej wpadnie,czy pani się nazywa Oliwia Yoko
-Tak to ja,na jakim pietrze mogę ją znaleźć
-Tutaj ma pani kartę do pokoju
Zdziwiłam się,że dostałam kartę ale może tak miało być
-Dziękuję
-Proszę,polecam się na przyszłość
Poszłam z walizką do windy dojechałam na ostatnie piętro i szłam do ostatniego pokoju byłam zmęczona po podróży i że jeszcze będę na tym koncercie
-Część
-Cześć-Andżelika od razu się na mnie rzuciła
-Dobra bo mnie udsisz-Puściła mnie i się mną przyglądała-Od razu lepiej
-Jezu jak ja cię długo nie widziałam
-Dobra mów mi o której koncert
-Za 2 godziny a i mam nadzieje,że wystąpisz
-No nie wiem
-Weź noooo
-No dobrze ale jaką mam zaśpiewać tą która skomponowałaś jak rzuciłaś swojego byłego
-No dobrze ale wiesz Ańdziu nie chce wracać to tematu mojego chłopaka
-Dobrze będę tylko wdzięczna że wystąpisz-Zrobiła minkę
Na włosach miała wałki pomogłam jej się przygotować jakoś zrobiliśmy to przez godzinę ale nie wiem jakim cudem moje ubrania z walizką wziełam do limuzyny bo przebiorę się garderobię
Wsiedliśmy do auta,Andżelika bardzo ładnie wyglądała,przyjaźniliśmy się od urodzenia i razem oczywiście śpiewałyśmy ale ona się wspinała na wyższe szczyty a ja za tańcem poszłam i nadal to robię ale komponuję muzykę też.Dojechaliśmy na koncert,Andżelika podpisywała autografy nawet zdażyło mi się że ja też mogłam dać kilka autografów,potem zaczął się koncert podziwiałam Andżelikę że tak głośno śpiewa,na koncercie było 3 tysiące ludzi a ja byłam gościem specjalnym gdy już Andżelika powiedziała,że gość specjalny chce zaśpiewać ona zeszła z sceny i ja potem weszłam zaśpiewałam tą piosenkę napisałam ją specjalnie dla mojego chłopaka.Piosenka którą zaśpiewałam na koncercie.Dostałam owację na stojąco,gdy skończyłam śpiewać na scenę wyszła Andżelika i bardzo mi podzękowała,wspomniała że miałam być teraz na Wembley ale ja się wtrąciłam do rozmowy
-Dziękuję wszystkim ,i Andżelika muszę się teraz z tobą pożegnać bo jadę na Wembley!!!-Powiedziałam i pomachałam wszystkim na pożegnanie.Weszłam szybko do garderoby przebrałam się i wyszłam z walizką do taksówki,dobrze,że zdążyłam jeszcze na lot na Wembley
Samolot jechał bardzo szybko byłam w Londynie już za 3 godziny była 13 ale bagaż nie dojechał do Londynu czekałam na bagaż 2 godziny o 15 dojechałam do jakiegoś hotelu zapytałam się recepcjonistki czy się tu zatrzymała Borussia Dortmund mówiła mi że za 2-ma sklepami jeszcze jest hotel i tam się ona zatrzymała,nie miałam się co martwic więc się zatrzymałam w tym hotelu
pokój miałam bardzo przytulny,od razu wskoczyłam na łóżko aby sprawdzić jakie jest?
Było bardzo wygodne.Była już 17 czas bardzo szybko leciał BvB napewno już na stadionie ja umalowałam się i ubrałam koszulkę Kevina przypomniało mi się z nim pierwsza noc,czułam że to ten jedyny.
(Kevin)
Od rozmowy z Oliwią czuję się bardzo źle nie mam ochoty do grania w piłkę,brakuję mi ją bardzo chciałem,żeby tu był a bardzo za nią tęsknię chcę ją jakoś odzyskać,bo przyjaźni nie chcę to w niej się zakochałem to ja chcę z nią spędzić resztę życia.
(Oliwia)
Właśnie dochodzi 20 wychodzę z hotelu na stadion,doszłam wziełam móją kartę i pokazałam ochraniarzowi i mnie wpuścił na Vipowskie miejsca
Dostałam takiego SMS
Wera zauważyła mnie podeszłam do nich od razu chłopcy atakowali a Kevin na mnie spojrzał na chwilkę,bo dostał piłkę atakował znajdował się z Neuerem sam na sam strzelił barmkę do końca pierwszej połowy było 1-0
Potem Bawarczycy wyrównali ale pod koniec znowu strzelił Kevin
-Widzisz dajesz mu szczęścię-Powiedziały dziewczyny patrząc się wszystkie na mnie
Wszystkie pobiegli do swoich menów ja nie miałam swojego ale ktoś mi od tyłu zakrył dłońmi oczy
-Zgadnij kto to-Powiedział tajemniczym głosem
-Kevin-Odkrył mi oczy i złapał za ręcę
-Kocham cię-Powiedział a wszyscy na nas się patrzyli,fani robili nam zdięcia w takim momencie
-Kevin,Oliwia-Wszyscy nas wołali żeby świętować wygraną z Bayernem
Chłopcy zwłaszcza Reus tak cieszyli się,że za chwilę podniosą puchar
Gadałam z Kloopem
-Wpadniesz na bankiet-Zapytał się mnie szeptem
-Nie przepraszam ale nie powinnam
-Nie chcesz chyba tego zrobić Kevinowi-Powiedział i w tym momencie głowę skierowałam na Kevina,był szczęśliwy
-Wpadnę potem
-Czekamy
Wyszłam z stadionu powędrowałam do hotelu ubrałam sie niejako
Pomalowałam się i wyszłam z hotelu taksówka była zamówiona od Kloopa i wiedziała gdzie ma jechać dojechałam do pięknego nie wiem jak to nazwać ale był to dom weszłam do niego przed holu było dużo fotografów oczywiście zrobili mi zdięcię właśnie się tego obawiałam plotki i plotki na okrągło.
Wszyscy już tańczyli,weszłam na ogromną salę,podszedł do mnie Kevin i zaprosił do tańca
złapał mnie za rękę Mario poszedł to takiego ludzika co się zajmuję muzyka chyba DJ
puścił muzykę wolna na parkiecie tańczyli wszystkie pary
Wera z Mario,Kamila z Marco,Kloop z żoną,Paula z Robertem,Piszczek z Ewą i Agata z Kubą zapomniałam o mnie i Kevinie (nie para)
Tańczyliśmy,Kevin trzymał mnie za biodra a ja za szyję oby dwoję śmialiśmy się Mario z Werą pokazywali kciuki,Byłam zmęczona ja z Kevinem poszliśmy do mojego hotelu aby zabrać moje rzeczy i mnie wylogować z pokoju urwaliśmy się do niego do hotelu w pokoju miał wino i dla mnie rożę polożył mnie na łóżko i namiętnie całował czułam się jak nie dotąt.
*********************************************************************************
Dobra miałam wene macie dużo czytania
Czytasz+komentujesz=motywije mnie jak widzicie
Pozdro :***
Właśnie wczoraj wróciłam do Dortmundu.Tata wyszedł z szpitala,dzisiaj ma przyjechać do Dortmundu.Jutro chłopcy i ich żony i dziewczyny jadą na Wembley,zapraszali mnie,żebym z nimi jechała ale nie wiem czy pojadę,bo koleżanka zaprosiła mnie na jej koncert a właśnie,że jest w trasie i ma koncert u nas w Polsce muszę jechać i ją zobaczyć,bardzo się za nią stęskniłam ,jak ktoś jest w trasie koncertowej i się jej nie widzi rok to tak jest.Rano nie chciało mi się wstawać z łóżku więc zostałam w nim,wzięłam laptopa i przeglądałam sobie gorące ploty,potem oglądałam moje zdięcia,przeglądałam sobie myślałam,że coś mogę ustawić na tapetę nie myliłam się po 5 minutach dostrzegłam kochane zdięcie byłam to ja i Kevin ale nie wiedziałam czy mogę je ustawić na tapetę ale pomyślałam sobie "A co mi tam raz się żyję".
Ustawiłam sobie je na tapetę do pokoju wszedł Mario,szybko sklapnełam laptopa,żeby nie wiedział jaką mam tapetę.
-Mogę co nie?-Zapytał Mario stojąc koło drzwi
-Tak tak wchodź.Ale ty jesteś spłocony.
-No,trener dał nam taki wycisk przed finałem,a właśnie jedziesz z nami
-Mario trudno mi jest to powiedzieć ale nie,przykro mi.-Powiedziałam i wstałam,żeby go pocieszyć ale on był na mnie wkurzony
-Dlaczego to nam robisz??-Zapytał stając blisko mnie-Przez Kevina nie jedziesz?
-Nie,Kevin to mój kolega,nie jadę,bo moja koleżanka ma wtedy koncert w Polsce a już jej rok nie widziałam,bo była w trasie.
-Myślę,że nie chcesz jechać,że Kevin jedzie
-Mario przestań tylko o Kevinie mówić -Powiedziałam a ten się wkurzył i wyszedł z domu,dobra wiem trochę przesadziłam ale dręczy mnie cały czas rozmowy o Kevinie,Kevin to mój przyjaciel chyba to wszyscy zrozumieli ale do Mario i Marco to nie docierało
Wzięłam torbę ubrałam się w to:
I wyszłam z domu pobiegłam na stadion,wiedziałam,że Mario tam będzie zawsze jak się kłucimy ja lub on tam chodzimy,to jest jakby nasz drugi dom.
Weszłam na trybuny widziałam jak Mario siedzi,głowę miał wmurowaną w podłogę,usiadłam koło niego
-Oliwia dlaczego,tak musi być trudno-Powiedział ja nie wiedziałam o co chodzi
-Ale co się stało,Gotze mów szczerze-Powiedziałam i też się chwyciłam za głowę,Mario nie chciał mi powiedzieć co ma na sumieniu ale musiał powiedzieć jeżeli chciał być moim przyjacielem
-Dobrze powiem ci wszystko,bo ja i nasza grupa chcieliśmy,żebyś była z Kevinem a teraz to jesteście przyjacielami,Oliwia nie chce żebyś potem była sama chce żebyś z Kevinem całe życie spędziła,to właśnie on jest tym twoim jedynym-Powiedział a mi łza przeleciała po policzku
Nie wiedziałam co mam powiedzieć,wstałam i powiedziałam ostatnie słowa Gotzemu
-Przemyśle to,a teraz to trzymam kciuki abyście wygrali
-Dobrze.Pa
-Pa-Poszłam sobie do domu przechodziłam koło parku a potem prosto do domu,brakowało mi tego w Polsce ale co miałam zrobić tata był w ciężkim stanie i musiałam jechać.Kevin był przy mnie kilka dni ale musiał jechać do Dortmundu na treningi przed finałem,nie chciałam,żeby Borussia przeze mnie przegrała finału.Po przyjściu do domu poszłam coś zjeść ale nikt mi nie dawał spokoju dostałam SMS od Wery i Kamili,że mają problem z pakowaniem się i mam szybko przyjechać do Wery.Wsiadłam do auta i pojechałam do Wery szybko,aby im pomóc.dojechałam wziełam torebkę i powędrowałam do drzwi zadzwoniłam kilka razy w dzwonek,Wera zaraz mi otworzyła i mnie popneła szybko na górę aby jej pomóc razem z Werą i Kamilą pakowaliśmy się
-Szkoda,że ty nie jedziesz-Powiedziała Kamila z smutna miną
-Ej kochane wy macie swoich chłopaków a ja nie i niech tak zostanie-powiedziałam zamykając walizki
-Dziękujemy Oliwia,że nam to spakowałaś same se tu byśmy se nie poradziliśmy
-NMZC ale ja już muszę się zbierać odebrać rodzinkę z lotniska
Dziewczyny mnie odprowadziły do drzwi przytuliłam je,pożegnałam i życzyłam im miłej podróży
Wsiadłam do auta i od razu pojechałam na lotnisko była już 16 więc zaraz mieli wylecieć moi rodzice i Wojtek,a co do Wojtka był na tydzień w Londynie bo miał przygotowawcze treningi ale teraz ma wolne
Weszłam na lotnisko i czekałam z niecierpliwością na rodziców zauważyłam mamę z Wojtkiem podeszłam do niej
-Mamo,musisz więcej uwagi na tatę zwracać przecież on nie da sobie sam rady
-Dobrze dobrze-zignorowała mnie
-Tato daj ci pomogę-Wzięłam od taty walizkę
-Dziękuję córeńko -Powiedział i dostałam całusa w policzek
Szliśmy sobie do auta,mama z Wojtkiem byli sobą zauroczeni nie zwracałam na nich uwagi bo musiałam pomóc tacie cały czas myślałam "Jak ja przecież wyjadę do Polski za dzisiaj dni to co się stanie z tatą przecież mama zajmnię się Wojtkiem" tata nie mógł przecież sam być po tym co się stało wylew to nie jest tylko na 4 dni tylko trzeba dużo uwagi nad tej osobie poświęcić a mama tego nie rozumiała..Wziełam walizkę i wpakowałam ją do bagażnika,zasiadłam za kierownice i pojechaliśmy do domu
<3 15 minut później <3
Wysiedliśmy wszyscy z auta wziełam tatę pod pachę i walizkę przyciągałam ,tatę od razu zaprowadziłam do pokoju gościnnego,żeby pooglądał sobie telewizji,nie poznawałam go był taki jakiś po tym wylewie,myślałam cały czas,że to się polepszy miejmy nadzieję.
Dzisiaj wylatuję do Polski bo rano koleżanka ma koncert byłam smutna,że nie pojadę na Wembley ale może mi się uda może nie zobaczymy!!!Wziełam moje ubrania i zapakowałam do małej walizki.Przed wylotem odświeżyłam się i Wojtek mnie odwiózł na lotnisko,pożegnałam się z nim i podziękowałam
-Dzięki,że zawiozłeś mnie,Wojtek mam jeszcze jedną prożbę
-No,zrobię co w moich siłach
-Zaopiekuj się tatą wiesz nie może być cały czas proszę jak przyjadę zajmnę się nim obiecuję jakoś się Ciebie odwdzięczę
-Dobrze a teraz leć bo samolot Ci ucieknie
Pożegnałam się z nim i przytuliłam,nie wiedziałam,że Wojtek taki może być miły ale jakoś się teraz dogadujemy,wsiadłam do samolotu
(5 nad ranem)
Wysiadam z samolotu ,całą drogę przespałam ale to dobrze bo złapałam taksówkę i miałam jechać na podany adres który miałam zapisany w komórce dojechałam do hotelu taksówkarz dał mi moją walizkę a ja mu zapłaciłam,weszłam do środka podeszłam do recepcji
-Dzień Dobry-powiedziałam opierając się o blat
-Dzień Dobry w czym mogę pomóc?-Zapytała sprawdzając komputer
-Czy...znaczy ja szukam Andżeliki Mrowskiej ma dzisiaj koncert a ja właśnie miałam się z nią spotkać.
-Tak mówiła mi,że ktoś do niej wpadnie,czy pani się nazywa Oliwia Yoko
-Tak to ja,na jakim pietrze mogę ją znaleźć
-Tutaj ma pani kartę do pokoju
Zdziwiłam się,że dostałam kartę ale może tak miało być
-Dziękuję
-Proszę,polecam się na przyszłość
Poszłam z walizką do windy dojechałam na ostatnie piętro i szłam do ostatniego pokoju byłam zmęczona po podróży i że jeszcze będę na tym koncercie
-Część
-Cześć-Andżelika od razu się na mnie rzuciła
-Dobra bo mnie udsisz-Puściła mnie i się mną przyglądała-Od razu lepiej
-Jezu jak ja cię długo nie widziałam
-Dobra mów mi o której koncert
-Za 2 godziny a i mam nadzieje,że wystąpisz
-No nie wiem
-Weź noooo
-No dobrze ale jaką mam zaśpiewać tą która skomponowałaś jak rzuciłaś swojego byłego
-No dobrze ale wiesz Ańdziu nie chce wracać to tematu mojego chłopaka
-Dobrze będę tylko wdzięczna że wystąpisz-Zrobiła minkę
Na włosach miała wałki pomogłam jej się przygotować jakoś zrobiliśmy to przez godzinę ale nie wiem jakim cudem moje ubrania z walizką wziełam do limuzyny bo przebiorę się garderobię
Wsiedliśmy do auta,Andżelika bardzo ładnie wyglądała,przyjaźniliśmy się od urodzenia i razem oczywiście śpiewałyśmy ale ona się wspinała na wyższe szczyty a ja za tańcem poszłam i nadal to robię ale komponuję muzykę też.Dojechaliśmy na koncert,Andżelika podpisywała autografy nawet zdażyło mi się że ja też mogłam dać kilka autografów,potem zaczął się koncert podziwiałam Andżelikę że tak głośno śpiewa,na koncercie było 3 tysiące ludzi a ja byłam gościem specjalnym gdy już Andżelika powiedziała,że gość specjalny chce zaśpiewać ona zeszła z sceny i ja potem weszłam zaśpiewałam tą piosenkę napisałam ją specjalnie dla mojego chłopaka.Piosenka którą zaśpiewałam na koncercie.Dostałam owację na stojąco,gdy skończyłam śpiewać na scenę wyszła Andżelika i bardzo mi podzękowała,wspomniała że miałam być teraz na Wembley ale ja się wtrąciłam do rozmowy
-Dziękuję wszystkim ,i Andżelika muszę się teraz z tobą pożegnać bo jadę na Wembley!!!-Powiedziałam i pomachałam wszystkim na pożegnanie.Weszłam szybko do garderoby przebrałam się i wyszłam z walizką do taksówki,dobrze,że zdążyłam jeszcze na lot na Wembley
Samolot jechał bardzo szybko byłam w Londynie już za 3 godziny była 13 ale bagaż nie dojechał do Londynu czekałam na bagaż 2 godziny o 15 dojechałam do jakiegoś hotelu zapytałam się recepcjonistki czy się tu zatrzymała Borussia Dortmund mówiła mi że za 2-ma sklepami jeszcze jest hotel i tam się ona zatrzymała,nie miałam się co martwic więc się zatrzymałam w tym hotelu
pokój miałam bardzo przytulny,od razu wskoczyłam na łóżko aby sprawdzić jakie jest?
Było bardzo wygodne.Była już 17 czas bardzo szybko leciał BvB napewno już na stadionie ja umalowałam się i ubrałam koszulkę Kevina przypomniało mi się z nim pierwsza noc,czułam że to ten jedyny.
(Kevin)
Od rozmowy z Oliwią czuję się bardzo źle nie mam ochoty do grania w piłkę,brakuję mi ją bardzo chciałem,żeby tu był a bardzo za nią tęsknię chcę ją jakoś odzyskać,bo przyjaźni nie chcę to w niej się zakochałem to ja chcę z nią spędzić resztę życia.
(Oliwia)
Właśnie dochodzi 20 wychodzę z hotelu na stadion,doszłam wziełam móją kartę i pokazałam ochraniarzowi i mnie wpuścił na Vipowskie miejsca
Dostałam takiego SMS
"I jak w Polsce na koncercie,chciała bym żebyś tu była koło nas Kevin bardzo smutny Wera :*"Oczywiście odpisałam
"Dobrze wiesz,Wera gdzie jesteś na jakim siedzeniu bo cię szukam"
Wera zauważyła mnie podeszłam do nich od razu chłopcy atakowali a Kevin na mnie spojrzał na chwilkę,bo dostał piłkę atakował znajdował się z Neuerem sam na sam strzelił barmkę do końca pierwszej połowy było 1-0
Potem Bawarczycy wyrównali ale pod koniec znowu strzelił Kevin
-Widzisz dajesz mu szczęścię-Powiedziały dziewczyny patrząc się wszystkie na mnie
Wszystkie pobiegli do swoich menów ja nie miałam swojego ale ktoś mi od tyłu zakrył dłońmi oczy
-Zgadnij kto to-Powiedział tajemniczym głosem
-Kevin-Odkrył mi oczy i złapał za ręcę
-Kocham cię-Powiedział a wszyscy na nas się patrzyli,fani robili nam zdięcia w takim momencie
-Kevin,Oliwia-Wszyscy nas wołali żeby świętować wygraną z Bayernem
Chłopcy zwłaszcza Reus tak cieszyli się,że za chwilę podniosą puchar
Gadałam z Kloopem
-Wpadniesz na bankiet-Zapytał się mnie szeptem
-Nie przepraszam ale nie powinnam
-Nie chcesz chyba tego zrobić Kevinowi-Powiedział i w tym momencie głowę skierowałam na Kevina,był szczęśliwy
-Wpadnę potem
-Czekamy
Wyszłam z stadionu powędrowałam do hotelu ubrałam sie niejako
Pomalowałam się i wyszłam z hotelu taksówka była zamówiona od Kloopa i wiedziała gdzie ma jechać dojechałam do pięknego nie wiem jak to nazwać ale był to dom weszłam do niego przed holu było dużo fotografów oczywiście zrobili mi zdięcię właśnie się tego obawiałam plotki i plotki na okrągło.
Wszyscy już tańczyli,weszłam na ogromną salę,podszedł do mnie Kevin i zaprosił do tańca
złapał mnie za rękę Mario poszedł to takiego ludzika co się zajmuję muzyka chyba DJ
puścił muzykę wolna na parkiecie tańczyli wszystkie pary
Wera z Mario,Kamila z Marco,Kloop z żoną,Paula z Robertem,Piszczek z Ewą i Agata z Kubą zapomniałam o mnie i Kevinie (nie para)
Tańczyliśmy,Kevin trzymał mnie za biodra a ja za szyję oby dwoję śmialiśmy się Mario z Werą pokazywali kciuki,Byłam zmęczona ja z Kevinem poszliśmy do mojego hotelu aby zabrać moje rzeczy i mnie wylogować z pokoju urwaliśmy się do niego do hotelu w pokoju miał wino i dla mnie rożę polożył mnie na łóżko i namiętnie całował czułam się jak nie dotąt.
*********************************************************************************
Dobra miałam wene macie dużo czytania
Czytasz+komentujesz=motywije mnie jak widzicie
Pozdro :***
wtorek, 28 maja 2013
Rozdział 13
-Kevin ale chce ci powiedzieć,żebyśmy na razie zostali przyjaciółmi-Oparłam się o ławkę i dałam mu ten pierścionek
-Ale Oliwia.....-Ja już wchodziłam do auta-Ja cię kocham-Powiedział a ja już odjechałam
Wyjechałam na drogę byłam wkurzona przecież ja w sercu chciałam z nim być ale może kiedyś poznam mojego księcia z bajki.Dojechałam do domu zostawiłam auto na dworze nie chciało mi się go parkować do garażu,weszłam do ogródka i zauważyłam jakąś dziewczynę zauważyła mnie ona pierwsza
-Cześć ja jestem siostrą Kamili wiesz gdzie ona się znajduję?-Zapytała schodząc po schodkach
-Cześć,miło mi wiesz chyba jest u Reus'a-Podałam jej rękę aby się przywitać
-A kto to Reus?-Była trochę nieśmiała
-Marco to piłkarz,wiesz twoja siostra go poznała w szpitalu-Powiedziałam i zaprosiłam ją do domu
Usiedliśmy na kanapie podałam jej wodę bo nie było nic w kuchni ,rodzice gdzieś znikneli i muszę zrobić zakupy
-To ja jestem Paulina
-A ja Oliwia
-Ta ja cię widziałam w telewizji ty jesteś dziewczyną Kevina-Powiedziała i wyciągneła jakiś notes
-Nie ja nie jestem jego dziewczyną-Zaśmiałam się
-Jesteś jego żoną
-Nie jestem koleżanką
-A myślałam,że jesteś jego dziewczyną lub żoną
-Widzę,że jesteś dziennikarką
-Tak,ale nigdy nie robiłam z piłkarzami wywiadów
-Aha a chcesz zrobić
-Oczywiście
-Borussia ma jutro trening przed finałem muszą dużo trenować wpadnij-Powiedziałam
Paulina musiała się zbierać
-Powiadom moją siostrę,że już przyjechałam
-Dobrze-Zamknęłam drzwi i zobaczyłam ,że jest 13.00 więc wziełam torbę i poszłam do sklepu
Po 10 minutach weszłam do sklepu wziełam co miałam napisane na kartce przy kasie kupiłam gazetę kolejka była bardzo duża więc zaczełam czytać gazetę
zapłaciłam i poszłam do domu
Odwiedziła mnie Paulina i Wera
-Siadajcie zrobię kawę-Powiedziałam wędrując do kuchni ale Paulina mnie zatrzymała
-Oliwia stój-Powiedziała Paulina
-Co się stało
-Musisz jechać natychmiast do Polski
-Co się stało-Przez chwilę nie chciały mi nic powiedzieć-Paulina mów co się stało
-Bo twój tata miał wylew
-Cooo?-Zaraz miałam łzy w oczach pobiegłam szybko do góry i zaczęłam się pakować dziewczyny pobiegły za mną i coś tam do mnie mówiły ale nie zwracałam uwagi
-Zawieźcie mnie na lotnisko
-No dobrze-Powiedziała Weronika
Na lotnisku pożegnałam się z nimi i powiedziałam,żeby się zaopiekowały domem bo Mateusz u Patrycji
4 Godziny Później
Dotarłam do Polski,cały czas myślałam o Kevinie było późno już więc dojechałam do mojego domu w Polsce od razu poszłam do łóżka aby się wyspać.
10 Lipca
Obudziła mnie mama,była zapłakana
-Co się stało-Zapytałam i ją przytuliłam
-Tata miał znowu atak wczoraj w nocy
Płakałam razem z nią ubrałam się i pojechałam do szpitala
Po 10 minutach byłam w szpitalu,weszłam do sali taty ale zaraz mnie wyprosili bo znowu go atak złapał widziałam jak go reanimują,płakałam ale w ten moment podszedł do mnie Kevin przytulił mnie i pocałował
-Wszystko będzie dobrze-Przytulił mnie i pocałował w czoło
-Co ty tu robisz?-Zapytałam i usiadłam na korytarzu
-Dziewczyny mi powiedziały co się stało więc nie zostawię cię samą z tym
Przytuliłam się do niego i na chwilkę zasnęłam na jego ramieniu zabrał mnie do domu i położył do łóżka,czułam jego ciepło.
Obudziłam się dopiero gdy Kevin mnie obudził na obiad
-Chodź na obiad-powiedział poprawiając mi włosy
Wstałam,Kevin zauważył gitarę
-Grasz??-Zapytał
-Troszęczkę-Odpowiedziałam i się szczerbato uśmiechnełam
Myślałam,że Kevin mnie znienawidził a tu taki przyjacielski
zjadłam z Kevinem obiad,który zrobił,mamy nie było więc byłam sama z Kevinem,wstałam i odniosłam talerz do umywalki Kevin też wstał jak odłożył talerz nasze ręcę jak magnez się przyciągły ,popatrzałam mu prosto w oczy,chciał zmierzać już do pocałunku ale ja odepnęłam go i poszłam do pokoju
-Oliwia ja nie chciałem-Powiedział i pobiegł za mną do góry
-Kevin obiecałeś mi tylko przyjaźń-Powiedziałam i walnełam się poduszką on wyszedł czuł się okropnie,słyszałam jak rozmawiał przez telefon był na mnie zły,że tylko chciałam być jego koleżanką,czułam się koszmarnie ale do mnie też telefon dzwonił była to mama ale naszczęście napisała SMS
************************************************************************************************************
Zostawiam was z 13
-Ale Oliwia.....-Ja już wchodziłam do auta-Ja cię kocham-Powiedział a ja już odjechałam
Wyjechałam na drogę byłam wkurzona przecież ja w sercu chciałam z nim być ale może kiedyś poznam mojego księcia z bajki.Dojechałam do domu zostawiłam auto na dworze nie chciało mi się go parkować do garażu,weszłam do ogródka i zauważyłam jakąś dziewczynę zauważyła mnie ona pierwsza
-Cześć ja jestem siostrą Kamili wiesz gdzie ona się znajduję?-Zapytała schodząc po schodkach
-Cześć,miło mi wiesz chyba jest u Reus'a-Podałam jej rękę aby się przywitać
-A kto to Reus?-Była trochę nieśmiała
-Marco to piłkarz,wiesz twoja siostra go poznała w szpitalu-Powiedziałam i zaprosiłam ją do domu
Usiedliśmy na kanapie podałam jej wodę bo nie było nic w kuchni ,rodzice gdzieś znikneli i muszę zrobić zakupy
-To ja jestem Paulina
-A ja Oliwia
-Ta ja cię widziałam w telewizji ty jesteś dziewczyną Kevina-Powiedziała i wyciągneła jakiś notes
-Nie ja nie jestem jego dziewczyną-Zaśmiałam się
-Jesteś jego żoną
-Nie jestem koleżanką
-A myślałam,że jesteś jego dziewczyną lub żoną
-Widzę,że jesteś dziennikarką
-Tak,ale nigdy nie robiłam z piłkarzami wywiadów
-Aha a chcesz zrobić
-Oczywiście
-Borussia ma jutro trening przed finałem muszą dużo trenować wpadnij-Powiedziałam
Paulina musiała się zbierać
-Powiadom moją siostrę,że już przyjechałam
-Dobrze-Zamknęłam drzwi i zobaczyłam ,że jest 13.00 więc wziełam torbę i poszłam do sklepu
Po 10 minutach weszłam do sklepu wziełam co miałam napisane na kartce przy kasie kupiłam gazetę kolejka była bardzo duża więc zaczełam czytać gazetę
"Borussia przed finałem,czy jest jakiś problem z Kevinem czy młoda dziewczyna zakrążyła mu w głowie"Po chwili podszedł do mnie malutki chłopiec chciał ode mnie autograf ,dała mu nie chciałam żeby było zawiedzone
zapłaciłam i poszłam do domu
Odwiedziła mnie Paulina i Wera
-Siadajcie zrobię kawę-Powiedziałam wędrując do kuchni ale Paulina mnie zatrzymała
-Oliwia stój-Powiedziała Paulina
-Co się stało
-Musisz jechać natychmiast do Polski
-Co się stało-Przez chwilę nie chciały mi nic powiedzieć-Paulina mów co się stało
-Bo twój tata miał wylew
-Cooo?-Zaraz miałam łzy w oczach pobiegłam szybko do góry i zaczęłam się pakować dziewczyny pobiegły za mną i coś tam do mnie mówiły ale nie zwracałam uwagi
-Zawieźcie mnie na lotnisko
-No dobrze-Powiedziała Weronika
Na lotnisku pożegnałam się z nimi i powiedziałam,żeby się zaopiekowały domem bo Mateusz u Patrycji
4 Godziny Później
Dotarłam do Polski,cały czas myślałam o Kevinie było późno już więc dojechałam do mojego domu w Polsce od razu poszłam do łóżka aby się wyspać.
10 Lipca
Obudziła mnie mama,była zapłakana
-Co się stało-Zapytałam i ją przytuliłam
-Tata miał znowu atak wczoraj w nocy
Płakałam razem z nią ubrałam się i pojechałam do szpitala
Po 10 minutach byłam w szpitalu,weszłam do sali taty ale zaraz mnie wyprosili bo znowu go atak złapał widziałam jak go reanimują,płakałam ale w ten moment podszedł do mnie Kevin przytulił mnie i pocałował
-Wszystko będzie dobrze-Przytulił mnie i pocałował w czoło
-Co ty tu robisz?-Zapytałam i usiadłam na korytarzu
-Dziewczyny mi powiedziały co się stało więc nie zostawię cię samą z tym
Przytuliłam się do niego i na chwilkę zasnęłam na jego ramieniu zabrał mnie do domu i położył do łóżka,czułam jego ciepło.
Obudziłam się dopiero gdy Kevin mnie obudził na obiad
-Chodź na obiad-powiedział poprawiając mi włosy
Wstałam,Kevin zauważył gitarę
-Grasz??-Zapytał
-Troszęczkę-Odpowiedziałam i się szczerbato uśmiechnełam
Myślałam,że Kevin mnie znienawidził a tu taki przyjacielski
zjadłam z Kevinem obiad,który zrobił,mamy nie było więc byłam sama z Kevinem,wstałam i odniosłam talerz do umywalki Kevin też wstał jak odłożył talerz nasze ręcę jak magnez się przyciągły ,popatrzałam mu prosto w oczy,chciał zmierzać już do pocałunku ale ja odepnęłam go i poszłam do pokoju
-Oliwia ja nie chciałem-Powiedział i pobiegł za mną do góry
-Kevin obiecałeś mi tylko przyjaźń-Powiedziałam i walnełam się poduszką on wyszedł czuł się okropnie,słyszałam jak rozmawiał przez telefon był na mnie zły,że tylko chciałam być jego koleżanką,czułam się koszmarnie ale do mnie też telefon dzwonił była to mama ale naszczęście napisała SMS
"Tata w ciężkim stanie przyjeżdzaj"Szybko wybędziłam z domu i natychmiast skierowałam się do szpitala
************************************************************************************************************
Zostawiam was z 13
poniedziałek, 27 maja 2013
Rozdział 12
-To ty-Powiedział Mateusz i pokazał palec na monitor
-Cooo?To nie prawda-Powiedziałam,na monitorze znjdowała się fotka moja i Kevina całujących się na tym meczu co był
-Ale to stare-Powiedziałam i wzięłam myszkę i zamknęłam tą stronę
Była godzina 17.00 wpadł do nas Mario i Marco z dziewczynami Kamilą i Werą
-I jak się czujesz-Zapytała Weronika
-Dobrze ale jakoś jest mi niedobrze-Stwierdziłam i poszliśmy do mojego pokoju
-Oliwia możemy pogadać o Kevinie?-Zapytał Marco
-A o czym tu gadać-Usiadłam na krześle koło biurka
-O was?Oliwia wy się kochacie my to wszyscy widzimy-Powiedział Marco a wszyscy potakiwali głowami
-Co wy ludzie ja i Kevin pffff-Pękłam śmiechem
-Oliwia mówię Ci,że będziecie razem-Powiedział Mario z wzrokiem jakby coś kombinował
-No cóż czeba już się zbierać późno już-Stwierdził Reus patrząc się na okno a za oknem ciemność.
Pożegnałam ich i poszłam się położyć do łóżka bo było mi niedobrze na pewno przez te żarcie w szpitalu
(Mario)
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do Kevina chcieliśmy z nim pogadać o Oliwi.Marco i Kamila pojechali do domu bo chcieli porozmawiać .Ja z Weroniką moją ukochaną jedziemy do Kevina włączyłem radio leciały wiadomości
"Dzisiaj porozmawiamy o piłkarzach BvB a tymczasem o jednym piłkarzu co zwórcił na nas największa uwagę to Kevin Grosskreutz i jago prawdopodobnie jego dziewczyna.Więcej informacji za chwileczkę"
Weronika wyłączyła radio
-Mario stój.....przecież co oni robią,mogą być razem
-Tak,ale Oliwia tego nie chce kotek jedziemy do Kevina i porozmawiamy z nim
-A nie jest za późno?
-Nie
Ruszyłem dalej,kiedy już zaparkowałem przed domem Kevina wyszłem otworzyłem drzwi Weronice i weszliśmy do środka
pukaliśmy tyle razy ale otworzył
-Co wy tu k...wa robicie dajcie spać
-Co Oliwia cię rzuciła-Powiedziała Weronika wchodząc do środka
-Możemy Kevin porozmawiać-Spytała Marco siadając na kanapie razem z Werą
-O czym?-Spytał Kevin siadając na fotelu
-O Oliwi stary ty masz przez nią same problemy.Powiedz jej że ją kochasz
-Może i masz rację powininiem z nią porozmawiać i wyznać do niej co czuję
Przybiłem piątkę z Weroniką i wyszliśmy zadowoleni z domu.Pojechaliśmy do domu i położyliśmy razem się spać
9 Lipca
(Oliwia)
Obudziłam się rano,byłam cała spłocona poszłam więc do łazienki aby wziążć kompiel,pomalowałam się i ubrałam w to
Było dzisiaj ciepło wyszłam na dwór aby podlać kwiatki w ogródku nagle ktoś mnie wołał
-Oliwia!!!
Podeszłam do płotu ,był to Kevin
-Cześć Kevin,co ty tu robisz przecież macie trening
-Chciałem ci coś powiedzieć,a trening nie jest ważnieszy niż ty -wszedł do środka i poszliśmy do domu usiedlismy na kanapie,Kevin złapał mnie za ręcę i patrzył się w moje oczy
-Oliwia chce ci powiedzieć,że cię kocham-dał mi coś do ręki i wyszedł ja posiedziałam sobie jeszcze na tej kanapie otworzyłam rękę,widziałam,że w dłoni mam pierścionek,który dał mi jak spędziłam z nim noc w oczach miałam łzy,przypomniałam sobie kiedy byliśmy tacy szczęśliwi kiedy Kevin wyszedł wziełam kluczyki od samochodu taty i pojechałam na stadion Signal Iduna Park,kiedy już dojechałam poszłam do szatni chłopców
wszyscy się tam śmiali było zabawnie,bo słyszałam śmiech Roberta i Marco jak śpiewali coś polskiego,otworzyłam drzwi i od razu podeszłam do Kevina
-Możemy porozmawiać?-Zapytałam łapiąc go za rękę i wychodząc z stadionu Signal Iduna Park,usiedliśmy na ławce
-Dość mam kłamstw,nie chce żebyś mnie ranił-Przerwał mi ,palec dotknoł moich ust żebym się zamknelam
-Chce z tobą być,przebywać
-Kevin ale......
************************************************************************************************************
Dobra napisałam bo miałam wene nie wiem kiedy kolejny rozdział.Myśle,że wam się podoba??
CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJE MNIE!!!!
Wielkie dzięki :*
-Cooo?To nie prawda-Powiedziałam,na monitorze znjdowała się fotka moja i Kevina całujących się na tym meczu co był
-Ale to stare-Powiedziałam i wzięłam myszkę i zamknęłam tą stronę
Była godzina 17.00 wpadł do nas Mario i Marco z dziewczynami Kamilą i Werą
-I jak się czujesz-Zapytała Weronika
-Dobrze ale jakoś jest mi niedobrze-Stwierdziłam i poszliśmy do mojego pokoju
-Oliwia możemy pogadać o Kevinie?-Zapytał Marco
-A o czym tu gadać-Usiadłam na krześle koło biurka
-O was?Oliwia wy się kochacie my to wszyscy widzimy-Powiedział Marco a wszyscy potakiwali głowami
-Co wy ludzie ja i Kevin pffff-Pękłam śmiechem
-Oliwia mówię Ci,że będziecie razem-Powiedział Mario z wzrokiem jakby coś kombinował
-No cóż czeba już się zbierać późno już-Stwierdził Reus patrząc się na okno a za oknem ciemność.
Pożegnałam ich i poszłam się położyć do łóżka bo było mi niedobrze na pewno przez te żarcie w szpitalu
(Mario)
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do Kevina chcieliśmy z nim pogadać o Oliwi.Marco i Kamila pojechali do domu bo chcieli porozmawiać .Ja z Weroniką moją ukochaną jedziemy do Kevina włączyłem radio leciały wiadomości
"Dzisiaj porozmawiamy o piłkarzach BvB a tymczasem o jednym piłkarzu co zwórcił na nas największa uwagę to Kevin Grosskreutz i jago prawdopodobnie jego dziewczyna.Więcej informacji za chwileczkę"
Weronika wyłączyła radio
-Mario stój.....przecież co oni robią,mogą być razem
-Tak,ale Oliwia tego nie chce kotek jedziemy do Kevina i porozmawiamy z nim
-A nie jest za późno?
-Nie
Ruszyłem dalej,kiedy już zaparkowałem przed domem Kevina wyszłem otworzyłem drzwi Weronice i weszliśmy do środka
pukaliśmy tyle razy ale otworzył
-Co wy tu k...wa robicie dajcie spać
-Co Oliwia cię rzuciła-Powiedziała Weronika wchodząc do środka
-Możemy Kevin porozmawiać-Spytała Marco siadając na kanapie razem z Werą
-O czym?-Spytał Kevin siadając na fotelu
-O Oliwi stary ty masz przez nią same problemy.Powiedz jej że ją kochasz
-Może i masz rację powininiem z nią porozmawiać i wyznać do niej co czuję
Przybiłem piątkę z Weroniką i wyszliśmy zadowoleni z domu.Pojechaliśmy do domu i położyliśmy razem się spać
9 Lipca
(Oliwia)
Obudziłam się rano,byłam cała spłocona poszłam więc do łazienki aby wziążć kompiel,pomalowałam się i ubrałam w to
Było dzisiaj ciepło wyszłam na dwór aby podlać kwiatki w ogródku nagle ktoś mnie wołał
-Oliwia!!!
Podeszłam do płotu ,był to Kevin
-Cześć Kevin,co ty tu robisz przecież macie trening
-Chciałem ci coś powiedzieć,a trening nie jest ważnieszy niż ty -wszedł do środka i poszliśmy do domu usiedlismy na kanapie,Kevin złapał mnie za ręcę i patrzył się w moje oczy
-Oliwia chce ci powiedzieć,że cię kocham-dał mi coś do ręki i wyszedł ja posiedziałam sobie jeszcze na tej kanapie otworzyłam rękę,widziałam,że w dłoni mam pierścionek,który dał mi jak spędziłam z nim noc w oczach miałam łzy,przypomniałam sobie kiedy byliśmy tacy szczęśliwi kiedy Kevin wyszedł wziełam kluczyki od samochodu taty i pojechałam na stadion Signal Iduna Park,kiedy już dojechałam poszłam do szatni chłopców
wszyscy się tam śmiali było zabawnie,bo słyszałam śmiech Roberta i Marco jak śpiewali coś polskiego,otworzyłam drzwi i od razu podeszłam do Kevina
-Możemy porozmawiać?-Zapytałam łapiąc go za rękę i wychodząc z stadionu Signal Iduna Park,usiedliśmy na ławce
-Dość mam kłamstw,nie chce żebyś mnie ranił-Przerwał mi ,palec dotknoł moich ust żebym się zamknelam
-Chce z tobą być,przebywać
-Kevin ale......
************************************************************************************************************
Dobra napisałam bo miałam wene nie wiem kiedy kolejny rozdział.Myśle,że wam się podoba??
CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJE MNIE!!!!
Wielkie dzięki :*
niedziela, 26 maja 2013
Rozdział 11
Obudziłam się w szpitalu,leżałam na łóżku a przy mnie był Kevin trzymał mnie za rękę i czekał gdy się obudzę.
Pomalutku się wybudzałam,czułam jak ktoś mnie trzyma za rękę,otworzyłam oczy i popatrzyłam się w kierunku gdzie siedział Kevin,nie docierało do mnie,że jestem w szpitalu
-Gdzie ja jestem?-Zapytałam i popatrzałam się na wszystkie kąty
-Oliwia jesteś w szpitalu-Odpowiedział i dał mi wodę
-Jak to?Co mi się stało?-Zapytałam
-Dzień Dobry Pani Oliwio-Rozmowę przerwał nam lekarz,który wszedł do sali i wziął moją kartę
-Dzień Dobry Panie Doktorze.Co mi się stało?-Zapytałam cały czas lężąc.
Do sali weszli Mario,Marco,Wera i Kamila
-A ty już wyszłaś-Zapytałam Kamilę
-Nie,Marco wpadł do mnie do sali abym tu z tobą posiedziała-Powiedziała siadając na krześle,koło mnie
-Dobra my tu was zostawimy same,pogadajcie se tu a my po treningu przyjedziemy do was-Powiedział Marco,całując Kamile w czubek nosa
-To ty i Marco jesteście razem?-Zapytałam z ciekawości,poprawiłam poduszkę i dalej ją słuchałam
-Możliwe,że tak,bardzo się teraz zmienił przy pierwszym razie jak oglądałam mecz BvB stwierdziłam,że to lowelas
-Marco lowelasem?Nieeeee!!
-Jesteś pewna?-Zapytała
-Jestem-Odpowiedziałam
-Gadałam z lekarzem twoim prowadzącym,powiedział,że w domu jak leżałaś to nikogo w domu nie było możesz mi opowiedzieć co robiłaś w ten dzień-Zapytała jakby coś przeczuwała,że z Kevinem się pokłuciłam
-Rano w domu był Marco i Kevin,a zapamiętałam że gadłam z nimi oby dwaj ale z Kevinem się pokłuciłam
-Myślę,że to twój były chłopak
-Dlaczego tak sądzisz?
-A)Nie lubi Kevina B)Chciał żebyś była tylko jego a dalej to nie wiem
-Kamila przecież go nie ma w Dortmundzie
-Możemy to sprawdzić
-Jak?
-Namierzymy go!!Pobawimy się w szpitalu jako detyktywi
-Dobry pomysł
Wziełam komórkę i wybrałam jego numer dałam słuchwkę Kamili.
Ona zapytała się jego czy jest w Dortmundzie bo jego była chce się z nim spotkaćmina Kamili była okropna kiedy już skończyła gadać wszystko mi wyjaśniła
-To tak napewno wyjdziemy stąd szybko więc jak najszybciej musisz się z nim spotkać mówił coś że cię kocha i nie chce żebyś była sama
-Jaki debil ale Ok
Kamila już musiała iść do swojej sali bo musiała iść na zmianę opatrunku Ja w tym czasie położyłam się spać
Po 2 godzinach obudziłam się to był bardzo ciężki sen,śniło mi się już Liga Mistrzów i to finał który dopiero jest za tydzień ale i tak się nie mogę doczekać to będzie wielki finał LM Borussia VS Bayern Oczywiście pojadę na Wembley Do sali weszła Paulina
-Cześć kochanie co ci się stało??-zapytała siadając na krześle przeraziła się kroplówki a ja padłam z śmiechu
-Poprostu dostałam czymś w głowę i zemdlałam i obudziłam się w szpitalu
-Oj napewno szybko wyjdziesz,za tydzień finał LM a potem podróż poślubna ale jestem szczęśliwa-powiedziała patrząc sie na mnie i rozmyślając jak będzie z Robertem
-A gdzie jedziecie?-zapytałam sięgając do jej torby po gumę
-Do azot i na zot.......jedziemy do Paryża
-Miasto zakochanych-westnełam
-Dobra ja już się zbieram-Pożegnaliśmy się,dała mi buziaka w policzek
Przez kilka godzin było mi samotnie ani się nie mogłam ruszyć z łóżka ani nic potem przyszedł lekarz i dał mi wypis do domu ale byłam uradowana,że nic mi tak poważnego nie jest zadzwoniłam do Weroniki czy by nie mogła mnie odebrać z szpitala ona powiedziała,że zaraz przyjedzie ja już się ubierałam pielęgniarka wzięła ode mnie kroplówkę pobiegłam szybko do Kamili okazało się,że ona też wychodzi więc ze mną się zabrała wraz z Werą
Po 20 minutach byłam już w domu od razu pobiegłam do mojego pokoju zauważyłam,że w domu nikogo nie ma oprócz Mateusza i naszej przyszłej siostry
Rozpakowałam się i zeszłam na dół do kuchni aby coś zjeść bo w szpitalu było ohydne jedzenie ,zjadłam zajeło mi to kwadrans
-Mati gdzie rodzice?-Zapytałam bo w domu było pusto
-Gdzieś pojechali-Odpowiedział włączając komputer razem z Patrycją
-Oliwia choć tu na chwilkę-Powiedział a ja poszłam do pokoju gdzie się znajdowali
******************************************************************************************************************************************************************
Kolejny za 3 dni
Jestem smutna bo Borussia przegrała myślę,że to było ustalone ale było mineło dla mnie BvB mistrzem jest.
Czekam na komentarze
Czytasz+Komentujesz=Motywuje mnie!!!!
Pomalutku się wybudzałam,czułam jak ktoś mnie trzyma za rękę,otworzyłam oczy i popatrzyłam się w kierunku gdzie siedział Kevin,nie docierało do mnie,że jestem w szpitalu
-Gdzie ja jestem?-Zapytałam i popatrzałam się na wszystkie kąty
-Oliwia jesteś w szpitalu-Odpowiedział i dał mi wodę
-Jak to?Co mi się stało?-Zapytałam
-Dzień Dobry Pani Oliwio-Rozmowę przerwał nam lekarz,który wszedł do sali i wziął moją kartę
-Dzień Dobry Panie Doktorze.Co mi się stało?-Zapytałam cały czas lężąc.
Do sali weszli Mario,Marco,Wera i Kamila
-A ty już wyszłaś-Zapytałam Kamilę
-Nie,Marco wpadł do mnie do sali abym tu z tobą posiedziała-Powiedziała siadając na krześle,koło mnie
-Dobra my tu was zostawimy same,pogadajcie se tu a my po treningu przyjedziemy do was-Powiedział Marco,całując Kamile w czubek nosa
-To ty i Marco jesteście razem?-Zapytałam z ciekawości,poprawiłam poduszkę i dalej ją słuchałam
-Możliwe,że tak,bardzo się teraz zmienił przy pierwszym razie jak oglądałam mecz BvB stwierdziłam,że to lowelas
-Marco lowelasem?Nieeeee!!
-Jesteś pewna?-Zapytała
-Jestem-Odpowiedziałam
-Gadałam z lekarzem twoim prowadzącym,powiedział,że w domu jak leżałaś to nikogo w domu nie było możesz mi opowiedzieć co robiłaś w ten dzień-Zapytała jakby coś przeczuwała,że z Kevinem się pokłuciłam
-Rano w domu był Marco i Kevin,a zapamiętałam że gadłam z nimi oby dwaj ale z Kevinem się pokłuciłam
-Myślę,że to twój były chłopak
-Dlaczego tak sądzisz?
-A)Nie lubi Kevina B)Chciał żebyś była tylko jego a dalej to nie wiem
-Kamila przecież go nie ma w Dortmundzie
-Możemy to sprawdzić
-Jak?
-Namierzymy go!!Pobawimy się w szpitalu jako detyktywi
-Dobry pomysł
Wziełam komórkę i wybrałam jego numer dałam słuchwkę Kamili.
Ona zapytała się jego czy jest w Dortmundzie bo jego była chce się z nim spotkaćmina Kamili była okropna kiedy już skończyła gadać wszystko mi wyjaśniła
-To tak napewno wyjdziemy stąd szybko więc jak najszybciej musisz się z nim spotkać mówił coś że cię kocha i nie chce żebyś była sama
-Jaki debil ale Ok
Kamila już musiała iść do swojej sali bo musiała iść na zmianę opatrunku Ja w tym czasie położyłam się spać
Po 2 godzinach obudziłam się to był bardzo ciężki sen,śniło mi się już Liga Mistrzów i to finał który dopiero jest za tydzień ale i tak się nie mogę doczekać to będzie wielki finał LM Borussia VS Bayern Oczywiście pojadę na Wembley Do sali weszła Paulina
-Cześć kochanie co ci się stało??-zapytała siadając na krześle przeraziła się kroplówki a ja padłam z śmiechu
-Poprostu dostałam czymś w głowę i zemdlałam i obudziłam się w szpitalu
-Oj napewno szybko wyjdziesz,za tydzień finał LM a potem podróż poślubna ale jestem szczęśliwa-powiedziała patrząc sie na mnie i rozmyślając jak będzie z Robertem
-A gdzie jedziecie?-zapytałam sięgając do jej torby po gumę
-Do azot i na zot.......jedziemy do Paryża
-Miasto zakochanych-westnełam
-Dobra ja już się zbieram-Pożegnaliśmy się,dała mi buziaka w policzek
Przez kilka godzin było mi samotnie ani się nie mogłam ruszyć z łóżka ani nic potem przyszedł lekarz i dał mi wypis do domu ale byłam uradowana,że nic mi tak poważnego nie jest zadzwoniłam do Weroniki czy by nie mogła mnie odebrać z szpitala ona powiedziała,że zaraz przyjedzie ja już się ubierałam pielęgniarka wzięła ode mnie kroplówkę pobiegłam szybko do Kamili okazało się,że ona też wychodzi więc ze mną się zabrała wraz z Werą
Po 20 minutach byłam już w domu od razu pobiegłam do mojego pokoju zauważyłam,że w domu nikogo nie ma oprócz Mateusza i naszej przyszłej siostry
Rozpakowałam się i zeszłam na dół do kuchni aby coś zjeść bo w szpitalu było ohydne jedzenie ,zjadłam zajeło mi to kwadrans
-Mati gdzie rodzice?-Zapytałam bo w domu było pusto
-Gdzieś pojechali-Odpowiedział włączając komputer razem z Patrycją
-Oliwia choć tu na chwilkę-Powiedział a ja poszłam do pokoju gdzie się znajdowali
******************************************************************************************************************************************************************
Kolejny za 3 dni
Jestem smutna bo Borussia przegrała myślę,że to było ustalone ale było mineło dla mnie BvB mistrzem jest.
Czekam na komentarze
Czytasz+Komentujesz=Motywuje mnie!!!!
środa, 22 maja 2013
Rozdział 10
Po 15 minutach dojechałam z Marco na pogotowie,zapytałam siostrę czy nie przyjechała tutaj dziewczyna potrącona,kazała nam iść prosto,gdy szłam przez korytarz widziałam setki ludzi chorych,bezdomnych i umierających było mi ich żal,przytuliłam się do Marco,ten mnie głaskał po głowie,bo wiedział o co chodzi.
Zauważyłam tą dziewczynę była podłączona pod aparatami zaczepiłam lekarza,bo rozmawiał z pacjentem
-Przepraszam,chciała bym się zapytać co z tą dziewczyną-Wzkazałam na tą dziewczynę
-A pani to ktoś z rodziny-Powiedział doktor przeglądając papiery tej dziewczyny
Miałam zamiar coś powiedzieć ale Marco był szybszy
-Tak,to moja dziewczyna-Powiedział Marco,ja nie wiedziałam o co chodzi miałam taką minę jakbym miała tam paść z śmiechu
Lekarz wpuścił nas do niej aby z nią porozmawiać ale też powiedział,że na razie nic nie pamięta ale powinno się to poprawić za kilka dni tak powiedział lekarz
-Kim jesteście-Zapytała,była bardzo zmęczona nie miała siły
-Widziałam co się stało,zadzwoniłam po pogotowie i chciałam wiedzieć co z tobą,a tak a propo to jestem Oliwia-Podałam jej rękę
-Jestem Kamila Kranz
-Dobrze,że pamięta swoje imię i nazwisko-Powiedziałam do Marco
-Chwileczkę to ty jesteś tą piosenkarką-Powiedział zdzwiony Reus
-Tak
-Słucham twoich piosenek-Powiedział siadając na krześle
Dopatrywałam przez okno sali,było tak ciemno chciałam być na weselu,myślałam,że zatańczę z Kevinem ale on napewno sobie tańczy z tą swoją koleżanką.
Dostałam sms'a od Pauli
"Gdzie jesteś,wesele się roskręca wbijajcie szybko"
-Marco musimy już jechać-Powiedziałam wstając z krzesła i ubierając kurtkę Reus'a który mi ją dał
-Jutro przyjedziemy-Powiedział żegnając się z Kamilą
Dojechaliśmy do restauracji tam wszyscy byli pijani miałam ubaw z Wery i Mario po prostu szok
Podeszłam do Pauli
-Gdzie Kevin?-Zapytałam bo chciałam z nim rozmawiać
-Pojechał do domu z tą laską
-Ok
-Co się stało
-Po prostu mam zawalone życie ale Paula to twój dzień i Roberta więc się bawcie i miłej nocy życzę a ja się zbieram do domu
-Marco choć wejźniemy pijanych amorków do mnie bo to nie ma sansu żeby tu byli ludzie się dorze bawią ale oni najlepiej by wyglądali w łużku-Powiedziałam prosząc go
-No dobra ja biorę Mario a ty Werę
-Ok
Zabraliśmy pijanych do auta i pojechaliśmy do domu
weszliśmy do domu,zaprowadziliśmy ich do sypialni
-Dzięki Marco-Powiedziałam i dałam mu buziaka,że mi pomógł
-Nie ma sprawy....Co to za hałasy -Zapytał
Te hałasy dobiegały z mojego pokoju Marco otworzył drzwi a w moim łóżku Kevin i ta laska nie umiałam uwieżyć,że to się dzieje naprawdę to miał być wspaniały dzień a dzień się zrobił do dupy Marco mnie zabrał na duł do pokoju gościnnego siedziałam sobie tak 5 minut samotna miałam łzy w oczach przyszedł Marco dał mi wodę,przytulił mnie wiedziałam,że na niego zawsze mogę liczyć to był mój najspanialszy kolega na świecie.Pamiętam,że ktoś mnie przykrywał kołdra.
7 Lipca
Obudziłam się dzisiaj na kanapie w pokoju gościnnym pamiętam tylko urywki dnia ale to nawet dobrze bo nie chciałam,żebym cierpiała przez Kevina,teraz do mnie docierało co tata mi mówił,że nie chce żebym była z piłkarzem,pomyliłam się co do taty ale dzisiaj chciałam mu to wynagrodzić,wsrtałam szybko z kanapy założyłam moje papcie w krówki i pobiegłam do kuchni w kuchni tylko był Marco,siedział sobie taki skacowany a wogóle nic nie pił
-Jest gazeta-Zapytałam
-Tak jest a po co ci jest-Zapytał,dawając mi gazetę do ręki
-Dziekuje,zrób mi kawę to ci powiem po co mi jest-Powiedziałam a ten się ruszył i zrobił mi kawę
Ja sobie przeglądałam gazetę Repertuary chciałam,żeby tata miał niezapamiętaną randkę
-HaHaHa-zaśmiłam się
-Z czego się tak lejesz
-Obczaj to Marco-Pokazałm mu repertuar "Pokaż kotku co masz w środku"
Śmialiśmy się
-A z kim chcesz iść do kina
-Marco ja z nikim .....chce żeby tata poszedł na randkę z naszą sąsiadką no i moją przyszłą macochą
-Masz poprostu farta z rodzicami
-No nie nazwałam bym to fart
Do kuchni wszedł Kevin był taki ładny a jednocześnie nie nawiedziłam go
-To ja was zostawie samych-Powiedział Marco klepiąc mnie za ramię
-Zła jesteś-Powiedział siaając na przeciwko mnie
Nie zwracałam na niego uwagi nie odzywałam się do niego
-No pytam sie ciebie czy jesteś na mnie zła?-Wstał ja chciałam wyjść ale po chwili dostałam czymś głowę upadłam na kafelki i zemdlałam
Myśle że wam się podoba???
Kolejny za 3 dni
Zauważyłam tą dziewczynę była podłączona pod aparatami zaczepiłam lekarza,bo rozmawiał z pacjentem
-Przepraszam,chciała bym się zapytać co z tą dziewczyną-Wzkazałam na tą dziewczynę
-A pani to ktoś z rodziny-Powiedział doktor przeglądając papiery tej dziewczyny
Miałam zamiar coś powiedzieć ale Marco był szybszy
-Tak,to moja dziewczyna-Powiedział Marco,ja nie wiedziałam o co chodzi miałam taką minę jakbym miała tam paść z śmiechu
Lekarz wpuścił nas do niej aby z nią porozmawiać ale też powiedział,że na razie nic nie pamięta ale powinno się to poprawić za kilka dni tak powiedział lekarz
-Kim jesteście-Zapytała,była bardzo zmęczona nie miała siły
-Widziałam co się stało,zadzwoniłam po pogotowie i chciałam wiedzieć co z tobą,a tak a propo to jestem Oliwia-Podałam jej rękę
-Jestem Kamila Kranz
-Dobrze,że pamięta swoje imię i nazwisko-Powiedziałam do Marco
-Chwileczkę to ty jesteś tą piosenkarką-Powiedział zdzwiony Reus
-Tak
-Słucham twoich piosenek-Powiedział siadając na krześle
Dopatrywałam przez okno sali,było tak ciemno chciałam być na weselu,myślałam,że zatańczę z Kevinem ale on napewno sobie tańczy z tą swoją koleżanką.
Dostałam sms'a od Pauli
"Gdzie jesteś,wesele się roskręca wbijajcie szybko"
-Marco musimy już jechać-Powiedziałam wstając z krzesła i ubierając kurtkę Reus'a który mi ją dał
-Jutro przyjedziemy-Powiedział żegnając się z Kamilą
Dojechaliśmy do restauracji tam wszyscy byli pijani miałam ubaw z Wery i Mario po prostu szok
Podeszłam do Pauli
-Gdzie Kevin?-Zapytałam bo chciałam z nim rozmawiać
-Pojechał do domu z tą laską
-Ok
-Co się stało
-Po prostu mam zawalone życie ale Paula to twój dzień i Roberta więc się bawcie i miłej nocy życzę a ja się zbieram do domu
-Marco choć wejźniemy pijanych amorków do mnie bo to nie ma sansu żeby tu byli ludzie się dorze bawią ale oni najlepiej by wyglądali w łużku-Powiedziałam prosząc go
-No dobra ja biorę Mario a ty Werę
-Ok
Zabraliśmy pijanych do auta i pojechaliśmy do domu
weszliśmy do domu,zaprowadziliśmy ich do sypialni
-Dzięki Marco-Powiedziałam i dałam mu buziaka,że mi pomógł
-Nie ma sprawy....Co to za hałasy -Zapytał
Te hałasy dobiegały z mojego pokoju Marco otworzył drzwi a w moim łóżku Kevin i ta laska nie umiałam uwieżyć,że to się dzieje naprawdę to miał być wspaniały dzień a dzień się zrobił do dupy Marco mnie zabrał na duł do pokoju gościnnego siedziałam sobie tak 5 minut samotna miałam łzy w oczach przyszedł Marco dał mi wodę,przytulił mnie wiedziałam,że na niego zawsze mogę liczyć to był mój najspanialszy kolega na świecie.Pamiętam,że ktoś mnie przykrywał kołdra.
7 Lipca
Obudziłam się dzisiaj na kanapie w pokoju gościnnym pamiętam tylko urywki dnia ale to nawet dobrze bo nie chciałam,żebym cierpiała przez Kevina,teraz do mnie docierało co tata mi mówił,że nie chce żebym była z piłkarzem,pomyliłam się co do taty ale dzisiaj chciałam mu to wynagrodzić,wsrtałam szybko z kanapy założyłam moje papcie w krówki i pobiegłam do kuchni w kuchni tylko był Marco,siedział sobie taki skacowany a wogóle nic nie pił
-Jest gazeta-Zapytałam
-Tak jest a po co ci jest-Zapytał,dawając mi gazetę do ręki
-Dziekuje,zrób mi kawę to ci powiem po co mi jest-Powiedziałam a ten się ruszył i zrobił mi kawę
Ja sobie przeglądałam gazetę Repertuary chciałam,żeby tata miał niezapamiętaną randkę
-HaHaHa-zaśmiłam się
-Z czego się tak lejesz
-Obczaj to Marco-Pokazałm mu repertuar "Pokaż kotku co masz w środku"
Śmialiśmy się
-A z kim chcesz iść do kina
-Marco ja z nikim .....chce żeby tata poszedł na randkę z naszą sąsiadką no i moją przyszłą macochą
-Masz poprostu farta z rodzicami
-No nie nazwałam bym to fart
Do kuchni wszedł Kevin był taki ładny a jednocześnie nie nawiedziłam go
-To ja was zostawie samych-Powiedział Marco klepiąc mnie za ramię
-Zła jesteś-Powiedział siaając na przeciwko mnie
Nie zwracałam na niego uwagi nie odzywałam się do niego
-No pytam sie ciebie czy jesteś na mnie zła?-Wstał ja chciałam wyjść ale po chwili dostałam czymś głowę upadłam na kafelki i zemdlałam
Myśle że wam się podoba???
Kolejny za 3 dni
piątek, 17 maja 2013
Rozdział 9
6 Lipca
Rano obudziła mnie Paula miałam jeszcze sen w głowie a tutaj przede mną fryzjerki stylistki wszyscy więc ustąpiłam im pokoju,żeby mogli Paule zrobić na piękną
ja poszłam do pokoju Mateusza,ale Mateusza nie było w pokoju była tylko karteczka "Będę na ślub nie martwcie się pozdrawiam :* " napewno Inga przyjechała i pojechał ją odebrać,nie miałam co robić,bo jak zobaczyłam na zegarku jaka jest godzina to powiedziałam sobie na głos
-I co ja mam teraz robić o 7.00-Powiedziałam wybierając się do pokoju dziewczyn,żeby zobaczyć jak idzie im
Paula była śliczna po prostu makijaż miała cudowny,sukienka prześliczna
-Ale Lewy ma piękną żonę-Powiedziałam do nie gdy wyciągałam z pudełka moją sukienkę,weszłam do łazienki aby umyć zęby cały czas myślałam o Kevinie,jak już umyłam zęby poszłam się ubrać włożyłam sukienkę fryzjerka i kosmytyczka zrobiły mi lekki makijaż i fryzurę
-Dobra Paula jedziemy
-Tak
Przed domem stał już przepiękny samochód
weszliśmy do tego samochodu widziałam,że Paulina bardzo się stresuje ale ja ją wyluzowałam bo jestem zabawna,cały czas robiłam zabawne minki,żeby się nie stresowała dojechaliśmy do kościoła a na nas już czekali:Lewy,moi rodzice z swoimi partnerkami i partnerami,Mario z Weroniką,Kevin z jakąś dziewczyną,Marco z swoją dziewczyną i inni piłkarze i rodzina
Gdy już zaczeła się msza ja jako druchna jak zaczeła się przysięga małżenska Lewy zaczął
-Ja Robert Lewandowski biorę Ciebie Paulino za żonę i ślubuje ci miłość wieroność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuszczę cię aż do śmierci
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w trójcy jedyny i wszyscy świeci
To samo powiedziała Paulina tylko w innym tekście imienia
Dali sobie obrączki
Ks powiedział,że mogą się teraz pocałować,pocałowali się i wyszli z kościoła i pojechaliśmy do restauracji
wszyscy zasiedli do stołu,a ja między czasie poszłam porozmawiać z Kevinem
-To już nie jesteśmy w związku-Zapytałam i ściągnełam pierścionek z palca i rzuciłam w nim,nawet nie chciałam słuchać tego co mi powie zasiadłam do stołu z Mario,Werą i Marco z dziewczyną,dosiedli się do nas Kevin i ta lacha
Mario z Werą bardzo ostrożnie się na mnie ptarzyli,żeby mnie nerwy nie puściły zjedliśmy danie a potem panna młoda rzucała welonem Weronika poszła i ta lacha zostałam z Mario i Kevinem
-Posłuchaj mnie to nie jest moja dziewczyna-Powiedział Kevin łapiąc mnie za ręce i patrząc w prosto w oczy
-Kevin mam tu się dobrze bawić a nie kłucić się z kim masz zamiar chodzić -Powiedziałam wyrywając się widziałam,że mama chce złapać ten welon ale welon poleciał w stronę partnerki mojego taty
-Łołoło teraz twoja mama ma jeszcze ślub a jeszcze będziesz miała twojego taty ślub-Powiedział Mario śmiejąc się zniedowierzaniem
-Proszę tylko o cywilny,proszę tylko o cywilny-Powtarzałam to gdy nagle przyszła do mnie Paula,aby mi po gratulować
takich sukcesów w życiu,wszyscy potem się ze mnie nabijali,pod wieczór wyszłam na dwór,poniosło mnie nad most,zauważyłam,że Kevin szedł za mną
-Kevin już ci mówiłam nie chce o tym rozmawiac
-Ale ja cię kocham
-Oddałam ci pierścionek nie chce narazie popełniać tego błedu
-Spowodu taty?
Jak się tym czasem kłuciliśmy pod mostem dziewczyna zostałam potrącona.Zeszłam szybko po schodkach na duł pod most,zadzoniłam szybko po pogotowie szybko ją zabrali do szpitala pojechałam z Kevinem do tej restauracji aby powiadomić co się stało
Paulina z Robertem dobrze się bawili,więc nie chciałam im nic mówić,wsiadłam z Marco do auta i pojechaliśmy szybko do szpitala aby zobaczyć co się dzieje
Na ile was teraz stać komentarzy??
czekam na komentarze
Rano obudziła mnie Paula miałam jeszcze sen w głowie a tutaj przede mną fryzjerki stylistki wszyscy więc ustąpiłam im pokoju,żeby mogli Paule zrobić na piękną
ja poszłam do pokoju Mateusza,ale Mateusza nie było w pokoju była tylko karteczka "Będę na ślub nie martwcie się pozdrawiam :* " napewno Inga przyjechała i pojechał ją odebrać,nie miałam co robić,bo jak zobaczyłam na zegarku jaka jest godzina to powiedziałam sobie na głos
-I co ja mam teraz robić o 7.00-Powiedziałam wybierając się do pokoju dziewczyn,żeby zobaczyć jak idzie im
Paula była śliczna po prostu makijaż miała cudowny,sukienka prześliczna
-Ale Lewy ma piękną żonę-Powiedziałam do nie gdy wyciągałam z pudełka moją sukienkę,weszłam do łazienki aby umyć zęby cały czas myślałam o Kevinie,jak już umyłam zęby poszłam się ubrać włożyłam sukienkę fryzjerka i kosmytyczka zrobiły mi lekki makijaż i fryzurę
-Dobra Paula jedziemy
-Tak
Przed domem stał już przepiękny samochód
weszliśmy do tego samochodu widziałam,że Paulina bardzo się stresuje ale ja ją wyluzowałam bo jestem zabawna,cały czas robiłam zabawne minki,żeby się nie stresowała dojechaliśmy do kościoła a na nas już czekali:Lewy,moi rodzice z swoimi partnerkami i partnerami,Mario z Weroniką,Kevin z jakąś dziewczyną,Marco z swoją dziewczyną i inni piłkarze i rodzina
Gdy już zaczeła się msza ja jako druchna jak zaczeła się przysięga małżenska Lewy zaczął
-Ja Robert Lewandowski biorę Ciebie Paulino za żonę i ślubuje ci miłość wieroność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuszczę cię aż do śmierci
Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w trójcy jedyny i wszyscy świeci
To samo powiedziała Paulina tylko w innym tekście imienia
Dali sobie obrączki
Ks powiedział,że mogą się teraz pocałować,pocałowali się i wyszli z kościoła i pojechaliśmy do restauracji
wszyscy zasiedli do stołu,a ja między czasie poszłam porozmawiać z Kevinem
-To już nie jesteśmy w związku-Zapytałam i ściągnełam pierścionek z palca i rzuciłam w nim,nawet nie chciałam słuchać tego co mi powie zasiadłam do stołu z Mario,Werą i Marco z dziewczyną,dosiedli się do nas Kevin i ta lacha
Mario z Werą bardzo ostrożnie się na mnie ptarzyli,żeby mnie nerwy nie puściły zjedliśmy danie a potem panna młoda rzucała welonem Weronika poszła i ta lacha zostałam z Mario i Kevinem
-Posłuchaj mnie to nie jest moja dziewczyna-Powiedział Kevin łapiąc mnie za ręce i patrząc w prosto w oczy
-Kevin mam tu się dobrze bawić a nie kłucić się z kim masz zamiar chodzić -Powiedziałam wyrywając się widziałam,że mama chce złapać ten welon ale welon poleciał w stronę partnerki mojego taty
-Łołoło teraz twoja mama ma jeszcze ślub a jeszcze będziesz miała twojego taty ślub-Powiedział Mario śmiejąc się zniedowierzaniem
-Proszę tylko o cywilny,proszę tylko o cywilny-Powtarzałam to gdy nagle przyszła do mnie Paula,aby mi po gratulować
takich sukcesów w życiu,wszyscy potem się ze mnie nabijali,pod wieczór wyszłam na dwór,poniosło mnie nad most,zauważyłam,że Kevin szedł za mną
-Kevin już ci mówiłam nie chce o tym rozmawiac
-Ale ja cię kocham
-Oddałam ci pierścionek nie chce narazie popełniać tego błedu
-Spowodu taty?
Jak się tym czasem kłuciliśmy pod mostem dziewczyna zostałam potrącona.Zeszłam szybko po schodkach na duł pod most,zadzoniłam szybko po pogotowie szybko ją zabrali do szpitala pojechałam z Kevinem do tej restauracji aby powiadomić co się stało
Paulina z Robertem dobrze się bawili,więc nie chciałam im nic mówić,wsiadłam z Marco do auta i pojechaliśmy szybko do szpitala aby zobaczyć co się dzieje
Na ile was teraz stać komentarzy??
czekam na komentarze
czwartek, 16 maja 2013
Rozdział 8
Był to tata,był wściekły
-Tato co ty tu robisz-Zapytałam wstając z krzesła
-Śledziłem cię,bo wiedziałem,że tu przydziesz,powiedz mi ty się z nim nadal spotykasz-Powiedział zroszczarowaniem
zasiadłam na ławce rezerwowych
-Spotykam się z nim i ty nie masz nic do tego,ty też powinieneś kogoś znaleść-Powiedziałam myśląc o naszej sąsiadce
-Dobrze przesadziłem,ale Oliwia nie chcę,żebyś się spotykała z piłkarzem
-Dlaczego nie chcesz,żebym się spotykała z Kevinem-Wkurzyłam się na niego,nawet nie dałam mu odpowiedzieć,bo pobiegłam do szatni chłopców.Siedziałam sobie skulona w szatni,do szatni wszedł Kevin,podszedł do mnie,usiadł i mnie pocałował ja go odepnełam,bo nie mogę tak dalej żyć,chce być z Kevinem,ale też chce utrzymywać dobry kontakt z tatą
-Co się dzieje-Zapytał ściągając koszulkę
-Tata się dzieje
-Co ci powiedział-Załapał mnie za rękę i wyszliśmy ze stadionu
-Zabronił mi się z tobą spotykać,ale wale to-Powiedział przytulając mnie przy aucie,oparłam się o auto on ręce i się całowaliśmy,gdy się całowaliśmy zawołali nas chłopaki z swoimi lachami Mario przedstawił mi Weronikę,Marco był trochę smutny ale przedstawił mi Carolin,Kuba i Piszczu przedstawli mi Agatę i Ewę,szkoda mi było Lewego bo był sam ale zachowałam się kulturalnie i podałam wszystkim dłoń
-A wy nie jesteście razem-Zapytała Weronika
-Narazie to jesteśmy na takich konataktach ale mój tata nie przyjmuję takiego związku
-Ja bym to waliła-Dodała Ewa
-Ale ty już jesteś w małażeństwie,a ja nie!!!-Powiedziałam a Kevin złapał mnie za biodro,Weronika się śmiała
-Idziecie na ślub Lewego-Powiedziałam patrząc sie na niego (Lewy)
-Raczej tak zaprosili nas jako para więc przydziemy a wy to jak idzećie jako para czy jako koledzy!-Powiedział Mario takim śmieszkiem
-My idziemy jako koledzy,wiejś przestań jej ojciec tam bedzię-Powiedział Kevin,wsiadając do auta,w aucie siedziałam na boku i rozmyślałam jak powiedzieć mamie,że chce być razem z Kevinem.Dostałam sms "Dalej cię śledze więc uważaj.Marek"
Jak już to przeczytałam dotałam takich nerwów,jak on może mnie śledzić i skąd on wie,że ja jestem w Dortmundzie zauważyłam za nami jadące auto
-Możemy jechać szybciej-Powiedziałam patrzac się w Kevina
-Tak ale co się stało
-Nic tylko muszę być w domu bo już mama z Wojtkiem przyjechała
Podjechaliśmy pod mój dom,Kevin otworzył mi drzwi,wyszłam
-Wejdziesz to środka-Zapytałam wkazójąc na dom
-Muszę jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia
-Dobrze ale jestem smutna
-Przecież zobaczymy się na ślubie
-Tak .....chyba-Powiedziałam szeptem
Weszłam do domu,nikogo nie było w gościnnym ani w domu więc poszłam zobaczyć do sypialni a tam mój tata z naszą sąsiadką nie umiałam uwieżycz co ja widze,przecież jak on mi się zabrania z Kevinem spotykać to o też nie powinnien się z naszą sąsiadką przespać,wyszłam z pokoju aby i nie przeszkadzać,myślałam,że on zrozumi,że ja i Kevin się kochamy więc weszłam do pokoju drugiego a tam moja mama z Wojtkiem leżą i się całują też wyszłam,żeby im nie przeszkadzać ,zadzwoniłam do Weroniki aby się zapytać czy by nie wyszła z Mario na sklepy,żeby mi pomogli wybrać sukienkę,
zgodziła się i powiedziała mi,że już są w drodzę wziełam torębkę telefon portfel i spojżałam czy ktoś nie jest przed domem poprostu teraz nie chciałam wychodzić z domu ale ruch to zdrowie.Wyszłam z domu na mnie już czekali Mario i Weronika
Weronika mnie przytuliła a Mario mi dał buziaka,Wera się zrobiła trochę zazdrosna ale się do niej uśmiechnełam i wszystko było OK.Weszliśmy do centrum aby wybrać mi sukienkę postanowiłam z Werą,że wybierzemy tą:
-Oj będziesz ładnie wyglądać-Powiedział Mario
-Jeszcze z Kevinem-Dodała Wera
Ale byłam na nich zła,że tak się z nas wygupiają
wyszliśmy z sklepu
-To was z Kevinem łączy tylko przyjaźń-Zapytała Wera
-Tak można to określić-Mario pękł ze śmiechu jak to powiedziałam ale trudno raz się żyje
doszłam do domu,a w domu Wojtek w kuchni w majtkach,mama w szlafroku a tata z sąsiadką jeszcze w sypialni
-Mieliście tutaj jazdę-Powiedziałam nalewając soku do szklanki
-No tak a co się u ciebie dzieje córeczko-Powiedziała Mama
-Dobrze,ale poznałam takiego piłakarza przespałam się z nim ale tata z nim zabrania spotykać
-Oj nie wiem co ci powiedzieć ale słuchaj serca
-Takkkkkkk to nie jest łatwe
-Pokaż jaką sukienkę sobie kupiłaś
Pokazałam jej sukienkę powiedziała,że jest prześliczna poszłam do swojego pokoju i cały czas przychodziły mi sms od Marka to mój były chłopak nie jest ani piłkarzem ani niczym jest dla mnie zerem był to koszmarny związek on mnie bił.
Na wieczór (kolacja)
Mama z Wojtkiem próbowali się zgrać z kolacją ale coś ugotowali
zjadłam i tata poruszył temat z ślubem
-I jak z kim idziesz na ślub?-Zapytał tata pokazując na mnie palec
-Sama idę-Powiedziałam zadawając to same pytanie co tata
ale już znałam te odpowiedzi
Mama z Wojtkiem a Pani Jola z Tatą
Komentarze wpywają
5 komentarzy i jadę dalej
już kolejny to już ślub
-Tato co ty tu robisz-Zapytałam wstając z krzesła
-Śledziłem cię,bo wiedziałem,że tu przydziesz,powiedz mi ty się z nim nadal spotykasz-Powiedział zroszczarowaniem
zasiadłam na ławce rezerwowych
-Spotykam się z nim i ty nie masz nic do tego,ty też powinieneś kogoś znaleść-Powiedziałam myśląc o naszej sąsiadce
-Dobrze przesadziłem,ale Oliwia nie chcę,żebyś się spotykała z piłkarzem
-Dlaczego nie chcesz,żebym się spotykała z Kevinem-Wkurzyłam się na niego,nawet nie dałam mu odpowiedzieć,bo pobiegłam do szatni chłopców.Siedziałam sobie skulona w szatni,do szatni wszedł Kevin,podszedł do mnie,usiadł i mnie pocałował ja go odepnełam,bo nie mogę tak dalej żyć,chce być z Kevinem,ale też chce utrzymywać dobry kontakt z tatą
-Co się dzieje-Zapytał ściągając koszulkę
-Tata się dzieje
-Co ci powiedział-Załapał mnie za rękę i wyszliśmy ze stadionu
-Zabronił mi się z tobą spotykać,ale wale to-Powiedział przytulając mnie przy aucie,oparłam się o auto on ręce i się całowaliśmy,gdy się całowaliśmy zawołali nas chłopaki z swoimi lachami Mario przedstawił mi Weronikę,Marco był trochę smutny ale przedstawił mi Carolin,Kuba i Piszczu przedstawli mi Agatę i Ewę,szkoda mi było Lewego bo był sam ale zachowałam się kulturalnie i podałam wszystkim dłoń
-A wy nie jesteście razem-Zapytała Weronika
-Narazie to jesteśmy na takich konataktach ale mój tata nie przyjmuję takiego związku
-Ja bym to waliła-Dodała Ewa
-Ale ty już jesteś w małażeństwie,a ja nie!!!-Powiedziałam a Kevin złapał mnie za biodro,Weronika się śmiała
-Idziecie na ślub Lewego-Powiedziałam patrząc sie na niego (Lewy)
-Raczej tak zaprosili nas jako para więc przydziemy a wy to jak idzećie jako para czy jako koledzy!-Powiedział Mario takim śmieszkiem
-My idziemy jako koledzy,wiejś przestań jej ojciec tam bedzię-Powiedział Kevin,wsiadając do auta,w aucie siedziałam na boku i rozmyślałam jak powiedzieć mamie,że chce być razem z Kevinem.Dostałam sms "Dalej cię śledze więc uważaj.Marek"
Jak już to przeczytałam dotałam takich nerwów,jak on może mnie śledzić i skąd on wie,że ja jestem w Dortmundzie zauważyłam za nami jadące auto
-Możemy jechać szybciej-Powiedziałam patrzac się w Kevina
-Tak ale co się stało
-Nic tylko muszę być w domu bo już mama z Wojtkiem przyjechała
Podjechaliśmy pod mój dom,Kevin otworzył mi drzwi,wyszłam
-Wejdziesz to środka-Zapytałam wkazójąc na dom
-Muszę jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia
-Dobrze ale jestem smutna
-Przecież zobaczymy się na ślubie
-Tak .....chyba-Powiedziałam szeptem
Weszłam do domu,nikogo nie było w gościnnym ani w domu więc poszłam zobaczyć do sypialni a tam mój tata z naszą sąsiadką nie umiałam uwieżycz co ja widze,przecież jak on mi się zabrania z Kevinem spotykać to o też nie powinnien się z naszą sąsiadką przespać,wyszłam z pokoju aby i nie przeszkadzać,myślałam,że on zrozumi,że ja i Kevin się kochamy więc weszłam do pokoju drugiego a tam moja mama z Wojtkiem leżą i się całują też wyszłam,żeby im nie przeszkadzać ,zadzwoniłam do Weroniki aby się zapytać czy by nie wyszła z Mario na sklepy,żeby mi pomogli wybrać sukienkę,
zgodziła się i powiedziała mi,że już są w drodzę wziełam torębkę telefon portfel i spojżałam czy ktoś nie jest przed domem poprostu teraz nie chciałam wychodzić z domu ale ruch to zdrowie.Wyszłam z domu na mnie już czekali Mario i Weronika
Weronika mnie przytuliła a Mario mi dał buziaka,Wera się zrobiła trochę zazdrosna ale się do niej uśmiechnełam i wszystko było OK.Weszliśmy do centrum aby wybrać mi sukienkę postanowiłam z Werą,że wybierzemy tą:
-Oj będziesz ładnie wyglądać-Powiedział Mario
-Jeszcze z Kevinem-Dodała Wera
Ale byłam na nich zła,że tak się z nas wygupiają
wyszliśmy z sklepu
-To was z Kevinem łączy tylko przyjaźń-Zapytała Wera
-Tak można to określić-Mario pękł ze śmiechu jak to powiedziałam ale trudno raz się żyje
doszłam do domu,a w domu Wojtek w kuchni w majtkach,mama w szlafroku a tata z sąsiadką jeszcze w sypialni
-Mieliście tutaj jazdę-Powiedziałam nalewając soku do szklanki
-No tak a co się u ciebie dzieje córeczko-Powiedziała Mama
-Dobrze,ale poznałam takiego piłakarza przespałam się z nim ale tata z nim zabrania spotykać
-Oj nie wiem co ci powiedzieć ale słuchaj serca
-Takkkkkkk to nie jest łatwe
-Pokaż jaką sukienkę sobie kupiłaś
Pokazałam jej sukienkę powiedziała,że jest prześliczna poszłam do swojego pokoju i cały czas przychodziły mi sms od Marka to mój były chłopak nie jest ani piłkarzem ani niczym jest dla mnie zerem był to koszmarny związek on mnie bił.
Na wieczór (kolacja)
Mama z Wojtkiem próbowali się zgrać z kolacją ale coś ugotowali
zjadłam i tata poruszył temat z ślubem
-I jak z kim idziesz na ślub?-Zapytał tata pokazując na mnie palec
-Sama idę-Powiedziałam zadawając to same pytanie co tata
ale już znałam te odpowiedzi
Mama z Wojtkiem a Pani Jola z Tatą
Komentarze wpywają
5 komentarzy i jadę dalej
już kolejny to już ślub
wtorek, 14 maja 2013
Rozdział 7
5 Lipca
(Myśli Kevina)
Rano przyniosłem Oliwi śniadanie do łużka,cały czas myślałem,że nasza miłość nie przetrwa,ale jeszcze nie byliśmy parą,więc miałem dzisiaj zamiar się jej zapytać czy zostanie moją dziewczyną.Obudziłem Oliwie ,była rano piękna jak zwykle.
(Myśli Oliwii)
Noc była wspaniała,Kevin obudził mnie i pocałował w czoło,nie miałam zamiaru zrywać naszej "ZNAJOMOŚCI" ale też nie rozumiałam jak ja mogę być taka głupia już 2 razy z nim się przespałam,zjadłam w łużku z nim śniadanie po zjedzeniu dostałam babeczkę do rąk
Ugryzłam ją,poczułam coś miękkiego była to karteczka
"Kocham cię zostaniesz moją dziewczyną"
Przemyśliłam to
-I jaką odpowiedz usłyszę-Powiedział głaskając mnie po policzku,nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć,że nie chce związku ale odpowiedziałam
-Tak zgadzam się
-Serio ale nie wkręcasz mnie teraaz
-Nieee
Ubrałam się:
W kieszeni znalazłam pierścionek podszedł do mnie Kevin,wzioł go ode mnie i założył na palec
Bardzo mi się podobał,zadzwonił do mnie telefon była to Paula powiedziała,że zaraz po mnie podjedzie bo jedziemy załatwić wszystkie sprawy związanym z ślubem
Jak już skończyłam rozmawiać z Paulą,Kevin mnie objął i powiedział
-Może my kiedyś wejźniemy ślub
Powiedziałam mu,że jak tata trochę ochłonie to tak
ale najpierw musimy ten załatwić i mojej mamy zdziwił się ale usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć dałam buziaka Kevinowi i pobiegłam do auta z Paulą
Dojechaliśmy do restauracji koło stadionu
chcieliśmy już wszystko załatwić,żeby potem nie załatwiać na ostatni guzik,załatwiliśmy salę weselną
Sala wynosiła 200 osób wsam raz:
-Cała grupa z Borussi oraz dziewczyny lub partnerki
-Trener i sztab trenerski
-Rodzina,dalsi
-Piłkarze z innych klubów
gdy już wszytsko załatwiliśmy jechaliśmy załatwić sukienkę i garnitur
Lewy już czekał na nas w galerii mieliśmy już wybrany sklep z takimi ubraniami
Tyle mieliśmy do wyboru ale wybraliśmy śliczną sukienkę
Sukienka Panny Młodej
Jak pomagałam Lewemu coś poszukać cały czas do mnie tata wydzwaniał ja nie chciałam odbierać więc Lewy to za mnie zrobił.Skończył z nim rozmawiać i mi przekazał,że boi się o mnie i mam się pokazać w domu.
Skończyliśmy o 15,Podjechaliśmy pod mój dom,wysiadłam i zapukałam do domu,otworzył mi tata był taki jakby coś miał mi do powiedzenia
-Gdzie byłaś-Zapytał
-U Pauliny-Powiedziałam szybko wyjmując telefon i pisząc sms do Pauliny
Poszłam do siebie do góry i nuciłam sobie na gitarze
Popatrzałam się przez okno na stadion Borussi,chyba mieli trening bo były takie hałasy ubrałam kurtkę i nogi mnie zaprowadziły na stadion usiadłam na trybunach a za mną ktoś siedział obruciłam się był to.....................................
Komentarze działają więcej mam weny.5 komentarzy i jadę dalej
(Myśli Kevina)
Rano przyniosłem Oliwi śniadanie do łużka,cały czas myślałem,że nasza miłość nie przetrwa,ale jeszcze nie byliśmy parą,więc miałem dzisiaj zamiar się jej zapytać czy zostanie moją dziewczyną.Obudziłem Oliwie ,była rano piękna jak zwykle.
(Myśli Oliwii)
Noc była wspaniała,Kevin obudził mnie i pocałował w czoło,nie miałam zamiaru zrywać naszej "ZNAJOMOŚCI" ale też nie rozumiałam jak ja mogę być taka głupia już 2 razy z nim się przespałam,zjadłam w łużku z nim śniadanie po zjedzeniu dostałam babeczkę do rąk
Ugryzłam ją,poczułam coś miękkiego była to karteczka
"Kocham cię zostaniesz moją dziewczyną"
Przemyśliłam to
-I jaką odpowiedz usłyszę-Powiedział głaskając mnie po policzku,nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć,że nie chce związku ale odpowiedziałam
-Tak zgadzam się
-Serio ale nie wkręcasz mnie teraaz
-Nieee
Ubrałam się:
W kieszeni znalazłam pierścionek podszedł do mnie Kevin,wzioł go ode mnie i założył na palec
Bardzo mi się podobał,zadzwonił do mnie telefon była to Paula powiedziała,że zaraz po mnie podjedzie bo jedziemy załatwić wszystkie sprawy związanym z ślubem
Jak już skończyłam rozmawiać z Paulą,Kevin mnie objął i powiedział
-Może my kiedyś wejźniemy ślub
Powiedziałam mu,że jak tata trochę ochłonie to tak
ale najpierw musimy ten załatwić i mojej mamy zdziwił się ale usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć dałam buziaka Kevinowi i pobiegłam do auta z Paulą
Dojechaliśmy do restauracji koło stadionu
chcieliśmy już wszystko załatwić,żeby potem nie załatwiać na ostatni guzik,załatwiliśmy salę weselną
Sala wynosiła 200 osób wsam raz:
-Cała grupa z Borussi oraz dziewczyny lub partnerki
-Trener i sztab trenerski
-Rodzina,dalsi
-Piłkarze z innych klubów
gdy już wszytsko załatwiliśmy jechaliśmy załatwić sukienkę i garnitur
Lewy już czekał na nas w galerii mieliśmy już wybrany sklep z takimi ubraniami
Tyle mieliśmy do wyboru ale wybraliśmy śliczną sukienkę
Sukienka Panny Młodej
Jak pomagałam Lewemu coś poszukać cały czas do mnie tata wydzwaniał ja nie chciałam odbierać więc Lewy to za mnie zrobił.Skończył z nim rozmawiać i mi przekazał,że boi się o mnie i mam się pokazać w domu.
Skończyliśmy o 15,Podjechaliśmy pod mój dom,wysiadłam i zapukałam do domu,otworzył mi tata był taki jakby coś miał mi do powiedzenia
-Gdzie byłaś-Zapytał
-U Pauliny-Powiedziałam szybko wyjmując telefon i pisząc sms do Pauliny
Poszłam do siebie do góry i nuciłam sobie na gitarze
Popatrzałam się przez okno na stadion Borussi,chyba mieli trening bo były takie hałasy ubrałam kurtkę i nogi mnie zaprowadziły na stadion usiadłam na trybunach a za mną ktoś siedział obruciłam się był to.....................................
Komentarze działają więcej mam weny.5 komentarzy i jadę dalej
Subskrybuj:
Posty (Atom)